Łowią ryby i polują na wędkarzy-śmieciarzy. Rozkręcili akcję „Nie śmieć leszczu”

Łowią ryby i polują na wędkarzy-śmieciarzy. Rozkręcili akcję „Nie śmieć leszczu”

Ekipa NieStrash: Bartek, Łukasz, Michał i Irek
Ekipa NieStrash: Bartek, Łukasz, Michał i Irek Źródło: Archiwum prywatne
Przeczesujemy linię brzegową po 300-500 metrów w obie strony, zawsze ze dwa worki się uzbierają. Patrzymy: siedzi wędkarz, pod nogą puszka po piwie, tuż obok dwa worki śmieci. Pytam go: „Gościu, nie przeszkadza ci to?”. A on patrzy na mnie zdziwiony: „Ja tego nie widziałem”.

Jest ich czterech: Bartek, Łukasz, Michał i Irek. Znają się z pracy. Od lat robią w branży eventowej. Dawno już skrzyknęli się na wspólne wędkowanie.

Przy rybach okazało się, że łączy ich coś jeszcze: żaden nie mógł znieść brudu dookoła: puszek, opakowań, porzuconych w zaroślach siatek śmieci. Na porządku dziennym były też wiadra, opony, majtki i staniki, chusteczki, podpaski i prezerwatywy, nawet gruz.

Przyjemne z pożytecznym. Łowienie ryb i śmieci

– Przez ten wszechobecny brud nie było mowy o prawdziwym odpoczynku – mówi Łukasz. – Bo wyobraź sobie: wstajesz przed świtem, żeby obejrzeć wschód słońca, ptaszki śpiewają – i widzisz wokół siebie puszki, butelki, jeden wielki syf. To nas bardzo denerwowało.

Od zawsze brali więc ze sobą zapasowe worki, zanim przysiedli do wędkowania, dobre pół godziny sprzątali, nieraz wywoziło się cały bagażnik śmieci. Łukasz: – W końcu stwierdziliśmy, że jakoś to sformalizujemy.

Był marzec zeszłego roku, zaczynała się epidemia. Ich branża stanęła, mieli dużo więcej wolnego czasu. A i klimat był taki, że najlepiej było się gdzieś zaszyć, przewietrzyć głowę z dala od ludzi. I wtedy ruszyli z akcją nieStrash.

Artykuł został opublikowany w 29/2021 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.