Piorą w jeziorach, sikają do wody. Tak turyści zanieczyszczają środowisko na wakacjach

Piorą w jeziorach, sikają do wody. Tak turyści zanieczyszczają środowisko na wakacjach

Dodano: 
Jezioro
Jezioro Źródło:Shutterstock
O tym, że turystyka ma wpływ na środowisko, wiemy nie od dziś. Niestety, choć nasza świadomość na temat ekologii rośnie, to wciąż wiele osób nie wie, jak powinno zachowywać się wśród natury. Sytuacja szczególnie niepokojąco wygląda na Mazurach. To jakie błędy popełniały zdradziła „Wprost” przedstawicielka fundacji HumanDoc.

Każdy z nas chciałby żyć w pięknym i zadbanym świecie. Gdy planujemy wakacyjny wyjazd, zależy nam, by udać się w miejsce czyste, ciche i atrakcyjne. Niezależnie od tego czy stawiamy na góry, jeziora czy morze, za każdym razem mamy wpływ na środowisko i zostawiamy w nim po sobie swój ślad. O ile o niektórych rzeczach wiemy bardzo dobrze, o tyle z innych często nie zdajemy sobie sprawy. Wiele błędów popełniamy nieświadomie, co przekłada się na poważne zmiany w naturze.

Rozwijająca się turystyka to nic złego. Wiele fundacji, które troszczą się o jej dobro, chcą zarazem promować nasze regiony i zachęcać do ich odwiedzania. W tym wszystkim warto jednak pamiętać o poszerzaniu wiedzy na temat skutków naszych działań i zmianie nawyków na lepsze. Co robimy źle? To przekazała mi Izabela Żbikowska z fundacji HumanDoc.

Turystyka wpływa na środowisko. Szczególnie widać to na Mazurach

Z diagnozy postawionej przez fundację HumanDoc wynika, że presja rosnącej turystyki prowadzi do destrukcji ekosystemów przez hałas, który płoszy zwierzęta, zanieczyszczenie środowiska – degradację flory i fauny, zaburzenia stosunków troficznych w wodach jezior, zubożenie i pogorszenia jakości zasobów naturalnych. Całość jest wynikiem niskiej świadomość ekologicznej mieszkańców i turystów.

Wszystko to badano w ramach pracy nad Ekoaplikacją dotyczącą Krainy Wielkich Jezior Mazurskich. To właśnie tam sytuacja wygląda szczególnie niepokojąco. Raport na ten temat sporządzono w ramach projektu "7 Cudów Mazur", wynika z niego, że turyści niszczą środowisko przez śmiecenie (93%), zmywanie naczyń w jeziorach (36%), hałasowanie (25%) oraz kąpiele z użyciem środków chemicznych (23%). Szkody wywołane brakiem świadomości ekologicznej można zniwelować poprzez edukację opartą na nowoczesnych technologiach.

W ramach gospodarki turystycznej na środowisko wpływają zmiany w krajobrazie powstałe w wyniku budowy hoteli i pensjonatów, degradacja przyrodniczo cennych terenów oraz obszarów leśnych, niszczenie różnorodności biologicznej, zanieczyszczenie jezior i rzek, zwiększona produkcja odpadów, zakłócanie spokoju zwierząt oraz siedlisk wodnych powodowane przez hałas i takie formy rekreacji jak: żeglarstwo czy spływy kajakowe.

Sikanie do wody, mycie naczyń w jeziorze, zadeptywanie. To grzechy turystów

Przedstawicielka fundacji zajmującej się m.in. sprawami środowiska w rozmowie z „Wprost” zdradziła, co robimy źle lub czego nie jesteśmy świadomi. Co ważne, zdradziła, do jakich zmian przyczynia się turystka. – Turyści niszczą środowisko to fakt. Nie są to często zabiegi celowe i nie zawsze muszą być. To są zwykle zabiegi codzienne jak hałas, zadeptywanie ścieżek, zostawianie śmieci, wrzucanie niedopałków do wody, mycie naczyń w jeziorach i sikanie do nich. Te ostatnie wpływają na strukturę i skład chemiczny wód, zwłaszcze gdy podczas mycia naczyń czy kąpieli używamy detergentów – zdradziła rozmówczyni. – Tam, gdzie pojawia się człowiek i jest nas za dużo, tam jest ogromna presja na środowisko. Ktoś mógłby pomyśleć, że najlepiej zniechęcić ludzi i powiedzieć im żeby np. nie przyjeżdżali na Mazury, a to nie o to chodzi, bo powinniśmy odkrywać te tereny, jednak trzeba to robić z głową – dodała.

Inną ważną kwestią okazuje się też żeglarstwo popularne na Mazurach, biwakowanie, uprawianie sportów motorowodnych, a nawet kolarstwa. Okazuje się, że choć żadna z tych czynności nie jest zła sama w sobie, to jednak w okolicy Mazur wykonuje je bardzo dużo ludzi. Każdy z nich potencjalnie może wykonywać czynności szkodzące środowisku, a kumulując je wszystkie, tworzy się spore zagrożenie dla przyrody. Przykładowo wystarczy, że jeden na 10 żeglarzy wyrzuci niedopałki papierosów do jeziora, a żeglarzy jest w sezonie na Mazurach około 50 tysięcy i każdy z nich spędza tam średnio od 5 do 7 dni. Przy założeniu, że co któryś wyrzuca do jeziora dwa niedopałki dziennie, może dać to nawet 600 tysięcy niedopałków rocznie, a każdy z nich rozkłada się 5 lat.

– Jeżeli jakieś miejsce jest popularne i przebywa tam wiele osób, to siłą rzeczy drobne zachowania jak np. to, że ktoś puści sobie swoją muzykę na plaży czy spacerze w lesie, a inni powielą te zachowania, to daje nam efekt niepożądanej multiplikacji. Uważam, że społeczeństwo wie, coraz więcej, wciąż jednak za mało i czasem nie wystarczająco od siebie wymaga, a wystarczą proste kroki – więcej uważności, skupienia, szczytnych detergentów, śmieci i większy szacunek dla przyrody – zdradziła Iza.

Jak widać, atrakcyjność regionu mazurskiego jest źródłem wielu konfliktów interesów, do których należy m.in. ten związany z dążeniem do zachowania przyrodniczego potencjału a jednoczesną chęcią intensywnego wykorzystania przestrzeni turystycznej.

Tak walczy się o poprawę sytuacji na Mazurach

To Kraina Wielkich Jezior Mazurskich znajduje się dziś w szczególnym zagrożeniu i potrzebuje wsparcia turystów. Ci ciągle są zachęcani to jej odwiedzania tych rejonów m.in. nowymi atrakcyjnymi ścieżkami rowerowymi. To oznacza, że na miejscu wciąż będzie nas dużo.

Od lat prowadzone są działania, które mają zabezpieczyć i chronić wspomniany teren. Wprowadzane jest m.in. przyspieszenie działań w zakresie segregacji odpadów, wdrażanie systemów ochrony powietrza, a przede wszystkim podnoszenia świadomości społecznej. W ramach tego ostatniego stworzono ostatnio specjalne oprogramowanie związane z Krainą Wielkich Jezior Mazurskich.

Izabela Żbikowska z fundacji mówiła, że teraz każdy turysta ma możliwość korzystania z lokalnego darmowego przewodnika w aplikacji z głosem Krystyny Czubówny w tle. Dzięki niemu sytuacja ma się poprawić na lepsze. – Stworzenie Ekoaplikacji jest jednym z działań, które może wesprzeć naturę. Propagowanie pozytywnych postaw może przynieść trwały efekt i przełożyć się na poprawę ochrony ekosystemów w całej Polsce – podkreśliła.

Jak widać, to jak dalej potoczą się losy pięknego zakątka Mazur, może zależeć od każdego z nas. Podczas pobytu nad słynnymi polskimi jeziorami warto pamiętać o podstawowych zasadach i postarać się, by nasze podróżowanie miało jak najmniej negatywny wpływ na otaczającą nas naturę.

Czytaj też:
Turyści na Mazurach tylko na weekend? „Inflacja dociera do nas wszystkich”
Czytaj też:
Wilczek wpadł do dołu na Mazurach. Uratowały go dzieci