Zainstalowali fotowoltaikę i rachunki za prąd znacznie wzrosły. „Faktury są zatrważające”

Zainstalowali fotowoltaikę i rachunki za prąd znacznie wzrosły. „Faktury są zatrważające”

Fotowoltaika
Fotowoltaika Źródło:Pixabay
Marzyli o inwestycji w panele fotowoltaiczne, bo wiedzieli, że oszczędzą na rachunkach za prąd. Państwo Figiel z okolic Lublina, opowiedzieli w programie „Uwaga TVN”, że marzenia nie zawsze się spełniają. Mimo zainstalowania fotowoltaiki, ich rachunki za prąd drastycznie wzrosły.

Przygoda rodziny Figiel z energią słoneczną rozpoczęła się dwa lata temu, kiedy postanowili zainwestować w panele fotowoltaiczne. Miał to być sposób na obniżenie kosztów związanych z energią elektryczną. Wydawało się to być rozsądnym krokiem, który zminimalizuje ich wydatki. Jednak, jakie było zaskoczenie, kiedy okazało się, że zamiast obniżenia rachunków za prąd, opłaty zaczęły znacznie rosnąć.

Pomimo fotowoltaiki, ceny drastycznie wzrosły

Przed instalacją fotowoltaiki rodzina Figiel płaciła za prąd średnio 250 zł miesięcznie. Po zamontowaniu paneli, rachunki przez pierwsze pół roku wynosiły tylko 152 zł, co wydawało się spełnieniem ich marzeń o oszczędnościach. Problem pojawił się jednak, gdy zakład energetyczny wymienił licznik prądu pod koniec 2022 roku. Kolejny rachunek sprawił, że rodzina była w szoku. Okazało się, że muszą zapłacić aż 10 959 zł za pół roku – ta kwota, przyprawiła ich o ból głowy.

Państwo Figiel twierdzą, że w ich domu nie pojawił się żaden nowy sprzęt, który mógłby znacząco zwiększyć zużycie prądu. Zaniepokojeni tą sytuacją zwrócili się do programu „Uwaga TVN”. Ekspert z Politechniki Warszawskiej, dr. inż. Konrad Sobolewski zauważył, że zużycie prądu przez ich rodzinę było porównywalne do tego, ile prądu zużywa małe osiedle domków jednorodzinnych.

Winny zakład energetyczny?

Rozwiązania problemu rodzina zaczęła szukać w nowym liczniku prądu. Według eksperta, możliwe jest, że nowy licznik pracował wcześniej w innym miejscu i nie został odpowiednio wyzerowany przed instalacją u państwa Figiel. Ponadto, różnice w układzie pomiarowym między starym a nowym licznikiem mogły prowadzić do znaczących rozbieżności we wskazaniach.

Rodzina Figiel postanowiła złożyć reklamację w zakładzie energetycznym, ale do dziś nie otrzymali rozwiązania swojego problemu.

– Nic się nie udało załatwić, jesteśmy w tym samym punkcie, co byliśmy. Faktury są zatrważające – przyznali reporterom programu "Uwaga TVN".

Czytaj też:
Rachunki za prąd wzrosną o co najmniej 1200 zł, chyba że interweniuje rząd