Dopłaty na „elektryki” szybko się rozchodzą. We wrześniu pierwsze wypłaty

Dopłaty na „elektryki” szybko się rozchodzą. We wrześniu pierwsze wypłaty

Samochody elektryczne
Samochody elektryczne Źródło: Volkswagen, IBRM Samar
Zainteresowanie programem dopłat do aut elektrycznym jest bardzo duże. Minął miesiąc od uruchomienia naboru wniosków, a złożono już wnioski odpowiadające połowie przewidzianej wartości programu.

26 lipca Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej ogłosił nabór wniosków dla banków zainteresowanych dystrybucją dopłat do leasingu pojazdów zeroemisyjnych (elektrycznych i wodorowych). Wcześniej ruszył nabór wniosków osób fizycznych chcących otrzymać dotację do zakupu „elektryka”. Efekt: trzeba było 31 dni, by wpłynęło 413 wniosków na kwotę 8,42 mln zł.

Artur Lorkowski, wiceprezes NFOŚiGW poinformował, że odpowiada to dokładnie połowie rocznego budżetu przeznaczonego dla osób fizycznych. Wypłaty ruszą na początku września.

twitter

Ile można zgarnąć w programie „Mój elektryk”?

Dotacja dla nabywców indywidualnych wyniesie 18 tys. 750 zł, a limit ceny to 225 tys. zł. Dopłata dla osób z Kartą Dużej Rodziny to 27 tys. zł, bez limitu ceny. Cała pula programu to 500 mln zł. 100 mln zł trafi na dopłaty dla osób fizycznych, 400 mln na dopłaty do leasingu dla firm.

Dopłaty dla przedsiębiorców są zróżnicowane w zależności od rodzaju pojazdu oraz ich przebiegów. Wnioskodawcy nie będący osobami fizycznymi na pojazdy osobowe będą mogli uzyskać dofinansowanie nawet do 27 tys. zł, w przypadku deklarowanego średniorocznego przebiegu min. 15 tys. km, na pojazdy kategorii L będą mogli uzyskać 4 tys. zł wsparcia.

Czytaj też:
„Mój elektryk”. Czy pół miliarda zł pozwoli zmienić Polskę?