O sprawie pisze obszernie Instytut Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar. Jak czytamy, producenci stale zwiększają ofertę samochodów elektrycznych, a nowe modele mogą pochwalić się coraz większym zasięgiem. Jednak wciąż jedną z głównych barier spowalniających rozwój elektromobilności w Polsce jest niedostatek odpowiedniej liczby publicznych ładowarek.
Jak się okazuje, tematem zainteresował się niedawno poseł Artur Szałabawka (PiS), którego zaniepokoiła niewielka liczba urządzeń przy drogach szybkiego ruchu. Z początkiem marca skierował na ręce min. Andrzeja Adamczyka interpelację (nr 31 952) w sprawie stacji ładowania samochodów elektrycznych. Spytał w niej szefa resortu o to, czy możliwe jest, aby podczas planowania budowy przyszłych stacji ładowania samochodów elektrycznych, „jako priorytet uznać lokalizacje przy drogach prowadzących do granic państwa oraz do destynacji turystycznych”.
Planowane ultraszybkie stacje
Niedawno na sejmowej stronie internetowej pojawiła się odpowiedz sygnowana przez Rafała Webera, sekretarza stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Według niego od połowy ubiegłego roku resort prowadzi regularny monitoring w zakresie funkcjonujących stacji ładowania pojazdów elektrycznych oraz stacji wodorowych na Miejscach Obsługi Podróżnych budowanych pod nadzorem GDDKiA przy autostradach i drogach ekspresowych. Z zebranych danych wynika, że na koniec 2021 roku w sieci działały 54 stacje ładowania pojazdów elektrycznych na MOP kategorii I, II i III z łącznie 159 punktami ładowania. W 2022 roku planowane jest uruchomienie kolejnych 33 stacji (w tym 19 stacji na MOP kat. I oraz 14 na MOP kat. II/III). „Zgodnie z informacją otrzymaną od dzierżawców Miejsc Obsługi Podróżnych kat. II/III, w 4 lokalizacjach planowane są ultraszybkie stacje ładownia zapewniające możliwość ładowania dwóch pojazdów jednocześnie, z mocą po 350 kW na każdy punkt” – wyjaśnia Rafał Weber.
W powyższej statystyce nie ujęto stacji ładowania umieszczonych na prywatnych parkingach z bezpośrednim dostępem do dróg kategorii S, a także obiektów znajdujących się w bliskiej odległości od węzła na drodze kategorii A i S. „Wszystkie te miejsca są jednak wskazywane na mapach interaktywnych prowadzonych prze Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w ramach serwisu mapowego GDDKiA na stronie internetowej urzędu. Jednocześnie informuję, że we wszystkich nowych przetargach na dzierżawę MOP, jednym z warunków koniecznych do spełnienia przez dzierżawcę jest umieszczenie na MOP infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych” – napisał wiceminister Weber.
Dofinansowanie budowy stacji ładowania
Urzędnik przypomniał też, że infrastruktura powstająca w kraju to prywatne inwestycje, które ostatnio zostały dofinansowane poprzez program Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej pn. „Wsparcie infrastruktury ładowania pojazdów elektrycznych i infrastruktury tankowania wodoru” o łącznym budżecie 870 mln zł. Z informacji dostępnych na stronie NFOŚiGW wynika, że pierwszy nabór wniosków o dofinansowanie stacji o mocy 50-150 kW o łącznym budżecie 315 mln zł, o dofinansowanie stacji o mocy nie mniejszej niż 22 kW z budżetem 70 mln zł i o dofinansowanie stacji tankowania wodoru z budżetem w wysokości 100 mln zł. trwał do 31 marca br. „Minister Infrastruktury nie dysponuje jeszcze informacjami co do lokalizacji stacji, na które pierwszy nabór NFOŚiGW został przeznaczony, w szczególności, czy dofinansowane zostaną stacje zlokalizowane w ciągu autostrad i dróg ekspresowych (…), a także, czy wśród wniosków złożonych w ramach pierwszego naboru znalazły się lokalizacje na drogach prowadzących do miejscowości turystycznych czy granic państwa”, odpisał wiceminister w odpowiedzi na interpelację posła - możemy przeczytać w odpowiedzi na interpelację posła Szałabawki.
Czytaj też:
Ile ładowarek trzeba instalować tygodniowo, żeby było dobrze? Bo nie jest