„Zatrzymajcie to”. Branża motoryzacyjna apeluje do rządów ws. emisji CO2

„Zatrzymajcie to”. Branża motoryzacyjna apeluje do rządów ws. emisji CO2

Fabryka samochodów Mercedes-Benz w Stanach Zjednoczonych
Fabryka samochodów Mercedes-Benz w Stanach Zjednoczonych Źródło:Mercedes-Benz
Przedstawiciele branży motoryzacyjnej wzywają rządy unijnych państw do stworzenia przepisów umożliwiających zieloną transformację w Europie, a nie jedynie do uchwalenia prawa zakazującego sprzedaży samochodów spalinowych.

Jak czytamy na stronach IBRM Samar, sygnatariusze listu: CLEPA (Europejskie Stowarzyszenie Producentów Części Motoryzacyjnych) oraz CECRA (Europejskie Stowarzyszenie Dealerów Samochodowych i Warsztatów), a także SDCM (Stowarzyszenie Dystrybutorów i Producentów Części Zamiennych), otwarcie popierają założenia porozumienia paryskiego oraz cel osiągnięcia neutralności klimatycznej w UE, również w sektorze mobilności. Niemniej, obawiają się, że wynik głosowania nad normami emisji CO2, które miało miejsce w PE w dniu 8 czerwca 2022 r. nie równoważy potrzeb ochrony klimatu z realiami przemysłowymi, społecznymi i geopolitycznymi.

Rynek pracy i rozwój gospodarczy zagrożone

Według przedstawicieli branży cel 100 proc. redukcji emisji CO2 do 2035 r., stanowi ogromne wyzwanie dla sektora motoryzacyjnego oraz rentowności kluczowych europejskich łańcuchów wartości. Sprawa ta wpłynie też na zatrudnienie, co wykazano w ostatnim czasie opracowaniu CLEPA. Ponadto według sygnatariuszy decyzja ta nie uwzględnia wystarczająco różnorodności w Europie pod względem geograficznym i rozmieszczenia ludności, oczekiwanego rozwoju infrastruktury ładowania, rozwoju gospodarczego i siły nabywczej obywateli. Sygnatariusze podnoszą także, że sprawa ta niesie ryzyko związane z ograniczeniami w dostawach surowców, wzrostem kosztów, które mogą skutkować zależnościami problematycznymi z punktu widzenia geostrategicznego. Decyzja Parlamentu Europejskiego nie ma wpływu na emisję pochodzącą z istniejących już 250 mln pojazdów. Do osiągnięcia celów klimatycznych w transporcie drogowym potrzebne są nisko- i zeroemisyjne paliwa.

Autorzy listu wzywają do przyjęcia podejścia opartego na otwartości technologicznej, które uwzględni pozytywny wkład zrównoważonych paliw odnawialnych w ochronę klimatu. Da również wsparcie dla dalszego rozwoju nisko- i zeroemisyjnych paliw w drodze do dekarbonizacji istniejącego parku samochodowego. Ich zdaniem równie istotne jest zachowanie otwartości na niskoemisyjne technologie z zapewnieniem ich funkcjonowania przynajmniej do 2039 r.

Jedna droga nie jest wyjściem

– Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że plany legislatora europejskiego względem motoryzacji są bardzo ambitne. Decyzja Parlamentu Europejskiego popierająca pierwotną propozycję Komisji Europejskiej ogranicza możliwość wyboru konsumentów, którzy będą zdani tylko na jedną technologię. Ta wprowadzona odgórnie rewolucja w motoryzacji będzie prowadziła do zwolnień i zamykania niektórych przedsiębiorstw. Rozwój elektromobilności i powstanie związanych z nią nowych miejsc pracy tylko w niewielkim stopniu zrekompensuje te straty. To, czego naprawdę potrzebujemy, to dywersyfikacja i wykorzystanie do ograniczenia emisji wszystkich możliwych technologii mających potencjał ograniczania emisji w motoryzacji – mówi Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych.

Czytaj też:
Nie tylko Polska będzie miała problem z odejściem od aut spalinowych. 13 lat to za mało

Źródło: SDCM, IBRM Samar