Elektromobilność nie powinna być przymusem, ale jedną z dróg

Elektromobilność nie powinna być przymusem, ale jedną z dróg

Baterie w Kii będą ponownie wykorzystywane
Baterie w Kii będą ponownie wykorzystywaneŹródło:Kia
Zaniepokojeni sytuacją na świecie producenci samochodów, części motoryzacyjnych i paliw oraz stowarzyszenia branżowe wzywają do negocjacji mających na celu dopuszczenie w przyszłości do użytkowania także innych niż elektryczne napędów.

Producenci części motoryzacyjnych zgadzają się z twierdzeniem, że elektryfikacja będzie główną drogą do dekarbonizacji lekkiego transportu drogowego na Starym Kontynencie. Jak czytamy w obszernym opracowaniu Instytutu Badania Rynku Motoryzacyjnego Samar, ostatnie wydarzenia geopolityczne wzmocniły jednak niepewność związaną z rozwojem pełnej elektryfikacji nowych samochodów od 2035 r.

Jak twierdzą eksperci 80 organizacji i firmy, które wystosowały list do europejskich decydentów, od czasu publikacji wniosku Komisji Europejskiej w sprawie norm emisji CO2 w samochodach osobowych i dostawczych w lipcu 2021 r. krajobraz geopolityczny zmienił się radykalnie, co miało przełożenie na zależności energetyczne i surowcowe.

Co zmieniłby przymus elektryfikacji?

Prawdopodobnie wpłynie to na szybkość i efektywność ekonomiczną elektryfikacji nowej floty pojazdów lekkich, a w szczególności:

  • Wyższe ceny surowców do produkcji baterii oraz ograniczenia w dostawach zagrożą dostępności niedrogich samochodów dla wielu obywateli, a tym samym opóźnią rotację floty. Zagrożenia te rozszerzają zapotrzebowanie na paliwa kopalne i spowalniają tempo redukcji emisji gazów cieplarnianych;
  • Dostęp do niezbędnych surowców do produkcji baterii jest wyzwaniem związanym z obawami o zmniejszenie zależności od źródeł pochodzących spoza UE;
  • W odpowiedzi na kryzys energetyczny, który zmienia politykę energetyczną w Europie, średnia emisyjność energii elektrycznej w UE potencjalnie wzrasta wraz z przewidywanym wzrostem zużycia węgla. Nie ma gwarancji, że będziemy mieć wystarczającą ilość odnawialnej energii elektrycznej, by zaspokoić rosnący popyt ze strony transportu opartego na elektromobilności, nawet przy założeniu, że marginalne zużycie energii elektrycznej może pochodzić nawet z węgla. Obecne normy pojazdów oparte wyłącznie na emisjach mierzonych przy rurze wydechowej nie są w stanie temu zapobiec, co odbywa się ze szkodą dla ogólnej redukcji emisji gazów cieplarnianych;
  • Rozmieszczenie infrastruktury ładowania w całej Europie rośnie, ale nie jesteśmy obecnie gotowi zagwarantować wystarczająco gęstą sieć ładowania w całej. Stwarza to niepewność, która powstrzymuje wielu kierowców przed przestawieniem się na elektromobilność.

W opublikowanej we wrześniu 2020 roku przez Komisję Europejską publikacji oceny skutków tylko pokrótce omówiono niektóre z tych kwestii, chociaż ostatnie wydarzenia sprawiły, że stały się one krytyczne dla wielu sektorów gospodarki.

Obecna sytuacja wymaga trudnego, ponownego przemyślenia długo utrzymywanych założeń dotyczących tego, w jaki sposób możemy najlepiej osiągnąć neutralność klimatyczną w 2050 roku, zapewniając jednocześnie sprawiedliwą transformację przemysłu UE. Eksperci proponują zatem rozważenie wszystkich rozwiązań, które są w stanie zapewnić redukcję emisji gazów cieplarnianych. – Przemysł paliwowy wskazuje, że można zwiększyć produkcję paliw zrównoważonych, zaawansowanych i syntetycznych, wolnych od paliw kopalnych. Potrzebnym czynnikiem umożliwiającym to jest wyraźne uznanie w regulacjach i społeczeństwie, że pojazdy ICE, HEV i PHEV wykorzystujące wyłącznie zrównoważone paliwa odnawialne i syntetyczne mogą mieć bardzo niski poziom emisji gazów cieplarnianych lub nawet być całkowicie neutralne dla klimatu. Znaczne ilości paliw można wytwarzać z odpadów i pozostałości surowców oraz z energii odnawialnej pozyskiwanej w UE i importowanej. Wysoce wiarygodne badania naukowe pokazują, że ta kombinacja może dorównać pojazdom EV pod względem dekarbonizacji transportu drogowego – mówi Leszek Wiwała, prezes Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN).

Paliwa odnawialne i syntetyczne mają kluczową rolę do spełnienia

Ważną, ale często zaniedbywaną kwestią jest odporność łańcucha wartości transportu w UE. Dodatkowe ścieżki prowadzące do osiągnięcia celów dotyczących emisji gazów cieplarnianych oznaczają obniżenie związanego z tym ryzyka, jakie niesie ekskluzywne podejście do elektromobilności bateryjnej. Zdaniem wspomnianych 80 organizacji i firm, wykorzystanie zrównoważonych paliw odnawialnych i syntetycznych jest idealnym uzupełnieniem strategii elektryfikacji.

Ponieważ przechodzenie na w pełni elektryczną mobilność będzie postępować, zrównoważone biopaliwa, paliwa odnawialne i e-paliwa są zdaniem ekspertów niezawodnym rozwiązaniem służącym zmniejszeniu emisji sektora transportu w perspektywie krótko-, średnio- i długoterminowej, zapewniając jednocześnie wykorzystanie istniejącej floty i infrastruktury. Elektryfikacja i paliwa neutralne pod względem emisji CO2 powinny być postrzegane jako rozwiązania uzupełniające. – Nie opowiadamy się za zmniejszeniem rzeczywistych ambicji w zakresie redukcji gazów cieplarnianych. Nie opowiadamy się za rozszerzeniem wykorzystania paliw kopalnych w nowych pojazdach od 2035 roku. Argumentujemy za ważną dodatkową ścieżką technologiczną, aby spełnić europejskie cele przemysłowe i społeczne, takie jak realizacja celów klimatycznych mówi Tomasz Bęben, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM), organizacji, która także podpisała się pod listem.

Czytaj też:
Śmierć spalinowej motoryzacji szykuje się epicko. Najlepsze auta wciąż przed nami