Leasingodawcy z większą ofertą aut zelektryfikowanych. Reakcja na krytykę ekologów?

Leasingodawcy z większą ofertą aut zelektryfikowanych. Reakcja na krytykę ekologów?

Samochody
Samochody Źródło:Shutterstock
Organizacje ekologiczne zarzuciły niedawno największym leasingodawcom, że blokują rozwój elektromobilności, poprzez zbyt skromną ofertę aut z wtyczką i na prąd. Jedna z największych firm postanowiła odpowiedzieć działaniami.

Europejska flota Leasys liczy obecnie 850 tysięcy pojazdów, z czego 30 proc. stanowią auta elektryczne (BEV) lub hybrydowe. Firma zapowiada, że do 2026 roku już co drugie zamówienie będzie dotyczyć pojazdu o napędzie ekologicznym. Czy to reakcja na niedawny krytyczny raport Transport & Environment, o którym pisaliśmy na Auto.Wprost.pl?

Coraz więcej elektryków

Firma Leasys pochwaliła się właśnie działaniami, jakie podejmuje na rzecz transformacji swojej floty w kierunku elektromobilności. W okresie od stycznia do września 2023 r. w całej Europie Leasys zarejestrował ponad 169 tys. nowych umów. 16 proc. z nich dotyczyło pojazdów elektrycznych, z czego 9 proc. obejmowało pojazdy elektryczne zasilane akumulatorami (BEV), a 7 proc. hybryd typu plug-in (PHEV). Obecnie pojazdy elektryczne (BEV) i hybrydowe stanowią już 30 proc. floty Leasys, a cel na rok 2026 zakłada, że co drugie zamówienie będzie już dotyczyło pojazdu ekologicznego.

Atak na leasingodawców

Jak pisze IBRM Samar, informacje podane przez firmę Leasys zdają się być reakcją na opublikowane niedawno wyniki badania przeprowadzonego przez Transport & Environment. Zdaniem tej pozarządowej organizacji ekologicznej, siedem największych firm leasingowych w Europie nie jest ekologicznymi liderami, za jakie się podają. Podmioty analizowane w rzeczonym raporcie T&E to: Volkswagen Financial Services, Mobilize Financial Services, ALD I LeasePlan (przemianowany niedawno na Ayvens), Arval, Leasys, Alphabet i Athlon. Łącznie firmy te nadzorują flotę blisko 10 milionów samochodów w UE.

Jest dużo do zrobienia

T&E przypomina, że w Europie połowa nowych samochodów jest obecnie rejestrowana na podstawie umowy leasingu. Firmy leasingowe mają zatem duży wpływ na tempo w jakim UE przechodzi na e-mobilność i ogranicza emisje z transportu. Tymczasem żaden z wymienionych leasingodawców nie zobowiązał się do całkowitego wycofania samochodów napędzanych paliwami kopalnymi. W przeciwieństwie do tego, wielu producentów samochodów i dużych korporacji już zobowiązało się do przejścia w 100 proc. na napęd elektryczny do 2030 roku. Jedyną firmą leasingową, której cel w zakresie wykorzystania pojazdów elektrycznych na baterie (BEV) idzie dalej niż plany producentów samochodów jest ALD/LeasePlan. – Inne firmy z tej branży mają słabe cele lub nie mają ich wcale – twierdzi Transport & Environment.

I tak przykładowo, zgodnie z analizami T&E, wszystkie wspomniane powyżej podmioty mają niższy poziom wykorzystania samochodów elektrycznych (BEV) w swoich flotach niż cały rynek we Francji, a trzy firmy (Leasys, Alphabet, Athlon) również pozostają w tyle za rynkiem we Włoszech. Arval, ALD I LeasePlan i Mobilize nie nadążają za elektromobilnością na swoim największym rynku, czyli we Francji. Leasys pozostaje z kolei w tyle za postępującą elektryfikacją flot na swoim największym rynku, czyli we Włoszech.

Czytaj też:
Zaskakujący apel do leasingodawców. Zwrócili się do nich ekolodzy
Czytaj też:
Nowy gigant na leasingowej mapie Europy. Specjalizacja: wynajem długoterminowy