Najważniejszy model Volkswagena w tej dekadzie. Co wiemy o Trinity?

Najważniejszy model Volkswagena w tej dekadzie. Co wiemy o Trinity?

Volkswagen Trinity
Volkswagen TrinityŹródło:VW
Volkswagen po raz pierwszy przedstawił Project Trinity – model elektrycznej limuzyny, która ma być produkowana w Wolfsburgu od 2026 roku i która wyznaczy nowe standardy w zakresie zasięgu, prędkości ładowania i cyfryzacji.

Po raz pierwszy dowiedzieliśmy się o projekcie Trinity przy okazji przedstawiania nowej strategii Volkswagena, która ma nazwę „Accelerate”. Pisaliśmy o niej wczoraj, 8 marca. W skrócie chodzi o przyspieszenie prac nad transformacją drugiej motoryzacyjnej firmy świata w stronę nie tylko producenta samochodów, ale także w dostarczyciela oprogramowania i usług dla osób przemieszczających się pojazdami.

Rewolucyjny samochód elektryczny, „wehikuł czasu” dla Volkswagena

Trinity to właśnie ucieleśnienie strategii, auto, które będzie zasilane prądem i będzie poruszać się w sposób wysoce zautomatyzowany, zgodnie z 4. poziomem jazdy autonomicznej.

Nazwa Trinity pochodzi od łacińskiego „trinitas” i oznacza trójjedność. Trinity kryje w sobie trzy kluczowe elementy – nowo opracowaną elektroniczną platformę z najnowocześniejszym oprogramowaniem, uproszczenie struktury dostaw oraz połączoną w sieć i zaawansowaną produkcję w zakładzie w Wolfsburgu.

– Trinity to swego rodzaju uosobienie strategii „Accelerate”, nasz cyfrowy dream car – mówi Ralf Brandstätter, prezes marki Volkswagen. Samochód nowej konstrukcji ma wyznaczyć nowe standardy pod względem zasięgu, prędkości ładowania (tak szybkiego, jak tankowanie) oraz rozwiązań z zakresu cyfryzacji.

Ponadto Trinity, jako samochód popularnego segmentu, wielu osobom umożliwi jazdę autonomiczną. Gdy w 2026 roku Trinity trafi do produkcji seryjnej, osiągnie poziom 2+ i będzie technicznie gotowy na poziom 4.

– Wykorzystamy zalety produkcji wielkoseryjnej, aby udostępnić jazdę autonomiczną wielu osobom i zbudować uczącą się „sieć neuronową”. Dzięki temu stworzymy warunki do ciągłej wymiany danych pomiędzy samochodami naszej marki – na przykład na temat sytuacji na drodze, przeszkodach czy wypadkach – mówi Ralf Brandstätter. – W ten sposób dzięki Trinity ludzie zyskają więcej czasu i oszczędzą sobie stresu. Po długiej podróży autostradą lub z pracy będą mogli dotrzeć do domu zrelaksowani, ponieważ do celu bezpiecznie dowiezie ich prywatny szofer. Dla naszych klientów Trinity będzie swego rodzaju „wehikułem czasu” – dodaje Brandstätter.

Trinity będzie można konfigurować przez cały czas eksploatacji

Wraz z produkcją wersji seryjnej zakład w Wolfsburgu stanie się wizytówką najnowocześniejszych, zaawansowanych i połączonych w sieć procesów produkcyjnych. Volkswagen zamierza całkowicie przemodelować sposób, w który produkuje dziś samochody i wprowadzić rewolucyjne rozwiązania. Ważną rolę odegrają cyfryzacja, automatyzacja i lekka konstrukcja.

Przyszłe samochody, takie jak Trinity, będą produkowane w znacznie mniejszej liczbie wersji, a podzespoły będą w dużej mierze ustandaryzowane. Wyposażenie będzie wtedy obejmowało praktycznie wszystkie funkcje, a klienci – za pośrednictwem cyfrowego ekosystemu w samochodzie – będą mogli je aktywować „na żądanie” w dowolnym momencie. To zdecydowanie zmniejszy złożoność produkcji.

Przekształcając samochód w produkt oparty na oprogramowaniu, Volkswagen stworzy warunki dla rozwoju nowych modeli biznesowych opartych na danych. Próg wejścia do świata indywidualnej mobilności zostanie obniżony i jednocześnie dostępne będą bardziej atrakcyjne oferty niż obecnie. Volkswagen zamierza generować dodatkowe przychody również w fazie użytkowania samochodu – za dostarczanie energii i ładowanie, za usługi oparte na oprogramowaniu, które klienci mogą rezerwować w razie potrzeby oraz za jazdę autonomiczną.

– W przyszłości konfiguracja samochodu nie będzie już określana w momencie jego zakupu i przez wyposażenie. Zamiast tego, w dowolnym momencie, klienci – za pośrednictwem cyfrowego ekosystemu w samochodzie – będą mogli dodawać funkcje na żądanie – mówi Ralf Brandstätter.

Czytaj też:
Rewolucja w Volkswagenie. Motoryzacyjny gigant ogłosił strategię