Nie ma więcej pieniędzy na „Oczko wodne plus”. Wyczerpało się… 100 mln zł

Nie ma więcej pieniędzy na „Oczko wodne plus”. Wyczerpało się… 100 mln zł

Oczko wodne
Oczko wodne Źródło: Shutterstock / Valentina Razumova
Ogromne powodzenie programu „Moja woda”, zwanego potocznie „programem Oczko wodne plus”. Wydano całe 100 mln zł, w dwa miesiące. To dobra wiadomość, a kolejna jest taka, że program będzie kontynuowany.

O wielkim sukcesie programu poinformował wiceminister klimatu Ireneusz Zyska – Cieszy się ogromnym zainteresowaniem odbiorców. Budżet programu „Moja woda”, który został ogłoszony z inicjatywy Andrzeja Dudy, został wyczerpany w ciągu dwóch miesięcy. Oznacza to, że jest ogromne zainteresowanie podnoszeniem jakości życia i środowiska – powiedział Ireneusz Zyska w rozmowie z Programem 1. Polskiego Radia.

Program będzie kontynuowany. – Wymaga to uzgodnień z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska, który jest operatorem, przyjmuje wnioski i dokonuje wypłat. Jeżeli jest takie zapotrzebowanie społeczne, to dobre działania należy kontynuować – powiedział zastępca szefa Ministerstwa Klimatu.

Przypomnijmy. Program „Moja Woda” rozpropagował prezydent Andrzej Duda. Na spotkaniu wyborczym w Sulejówku, w ramach ówczesnej kampanii prezydenckiej, mówił o instalacjach przydomowych, zatrzymujących wodę. Jego propozycje szybko zyskały w mediach popularność i zostały określone „Oczkiem Wodnym plus”.

Maksymalna kwota dotacji, o jakiej mówił prezydent Duda, to 5 tys. zł. I właśnie tyle można było dostać do budowy oczka.

Program ruszył, a szczegóły na temat dofinansowania programu „Moja Woda” wyjawił minister klimatu Michał Kurtyka podczas Szczytu Klimatycznego Togetair w Warszawie. Nabór wniosków w programie „Moja Woda” rozpoczął się 1 lipca. Program „Moja Woda” zakładał dopłatę do 5 tys. zł do przydomowych instalacji, zatrzymujących wody opadowe lub roztopowe.

O co chodzi w programie „Oczko wodne plus”?

W programie „Moja Woda” chodzi o to, by powstało ok. 20 tys. zbiorników wodnych, które będą zatrzymywać deszczówkę, której używać będzie można potem do podlewania ogródków. To ma odciążyć sieć wodociągową i pozwolić na wykorzystanie wody z natury.

Dokumenty składało się w Wojewódzkich Funduszach Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (WFOŚiGW).

Teraz pieniądze się skończyły, ale – zgodnie z zapowiedziami – znajdą się następne.

Czytaj też:
Wybory prezydenckie 2020. Program gospodarczy Andrzeja Dudy