‒ Europa zawsze miała wielkie projekty. Na początku lat 90. takim projektem było rozszerzenie Unii Europejskiej o nowe kraje. Teraz stajemy przed kolejnym wielkim projektem: Europejskim Zielonym Ładem, obliczonym na 30 lat. Ma on dać nowoczesne miejsca pracy i ochronić naszą planetę przed zniszczeniem, które powoduje gospodarka człowieka – mówił moderator dyskusji, europoseł Jerzy Buzek, były premier RP i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego.
- Jak sobie będziemy z tym radzić? Pomóc ma cyfrowa Europa, a więc wszystkie techniki internetowe. Teraz świeższym jednak, wstępnym wyzwaniem jest wyjście z obecnego kryzysu.
To właśnie Europejski Zielony Ład – zdaniem przedsiębiorców ankietowanych przez organizatorów Europejskiego Kongresu Gospodarczego za pośrednictwem firmy BCMM, jest czynnikiem, który będzie miał najsilniejszy wpływ na losy unijnej gospodarki (prawie 30 proc. wskazań)
‒ Chcemy być najbardziej zieloni z wielkich potęg światowych – deklarował Maroš Šefčovič, wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej, odpowiedzialny m.in. za planowanie.
Jak tłumaczył, Europa powinna się włączyć w megatrendy i wykorzystywać je na własną korzyść. To chociażby wprowadzenie czystej energii, która przekształci dystrybucję i przechowywanie energii w sposób, jakiego sobie nie wyobrażaliśmy.
‒ Musimy zmienić nasze nastawienie i sposób myślenia po to, żeby zaszły te bliźniacze rewolucje: zielona rewolucja i cyfryzacja. One obie są niezbędne – głosił i apelował.
Europejska odporność
Czy Europa jest jednak odporna na kryzysy?
‒ Naukowcy od jakiegoś czasu, przede wszystkim podczas kryzysu migracyjnego, ostrzegali przed możliwością globalnej pandemii. Nie przełożyło się to jednak na konkretne działania polityczne, które miałyby temu zapobiec i nas przygotować – tłumaczył Maroš Šefčovič. - Dlatego trzeba się dziś zastanowić, jak analizy, opinie i prognozy przekładać na politykę i planowanie przyszłości.
Jak mówił Maroš Šefčovič, pandemia COVID pokazała, że Europa musi być znacznie bardziej odporna i strategicznie autonomiczna. Autonomiczne powinny być kluczowe działy gospodarki. Bardzo ważne są również niezależność i bezpieczeństwo energetyczne.
Autonomii Europy służyć ma nie tylko dywersyfikacja dostaw, ale również wykorzystanie europejskich źródeł surowców, na przykład litu, metalu ważnego z uwagi na rozwój elektromobilności. Bo braki części zamiennych czy surowców, dotychczas postrzegane z perspektywy łańcucha dostaw, stały się przeszkodą z perspektywy produkcji czy nawet rozwoju gospodarczego.
Polityczną odpowiedź na pytanie, czy Europa jest w stanie skutecznie radzić sobie z kryzysami, dał Hans-Gert Pöttering, niemiecki polityk, wieloletni poseł do Parlamentu Europejskiego i jego były przewodniczący: ‒ Jeżeli będziemy czuć się polityczną rodziną na gruncie wspólnych wartości, to poradzimy sobie.
Z krajowej perspektywy
‒ Przez następne trzy lata będziemy mieli do dyspozycji dwa razy więcej funduszy Europejskich niż dotychczas – mówił Jerzy Buzek.
Jak wyjaśniała minister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak, Polska przygotowuje się do absorpcji środków unijnych nowej perspektywy.
– Podstawą jest Strategia Odpowiedzialnego Rozwoju, która jednak wymaga pewnej przebudowy – tłumaczyła minister. ‒ Strategia to również Zielony Ład i cyfrowy rozwój.
Ministerstwo Funduszy pracuje nad krajowym planem, który umożliwi skorzystanie ze środków z funduszu związanego z odbudową gospodarki Next Generation UE. Spłynęło już około 2 tys. projektów; ministerstwo czeka na kolejne.
Zielony Ład, jak podkreślała minister, stwarza nie tylko możliwości, ale też wyzwania, szczególnie społeczno-ekonomiczne. Dlatego ważny jest Fundusz Sprawiedliwej Transformacji - środki dla regionów, które poniosą ciężar przekształceń.
Najważniejszy element
Transformacja energetyczna jest najważniejszym elementem transformacji w ogóle – podkreślał Jerzy Buzek. Czy nasze firmy energetyczne są gotowe na tę zmianę? ‒ pytał.
‒ Wszystkie duże polskie firmy energetycznej chcą się aktywnie włączyć w realizację strategii Zielonego Ładu – zapewnił Jerzy Kwieciński, prezes zarządu Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, były minister inwestycji i rozwoju oraz były szef resortu finansów.
Pomogą w tym środki z nowego budżetu Unii Europejskiej, który jest unijną odpowiedzią na kryzys. Olbrzymie pieniądze zostały w przeznaczone w nim na wdrożenie Europejskiego Zielonego Ładu i gospodarki cyfrowej.
– Firmy, takie jak nasza, jeśli dostrzegą w tym swoją szansę, to na tym zyskają – mówił Jerzy Kwieciński.
Korzyści widać już dziś chociażby po kapitalizacji giełdowej spółki. Podczas gdy w styczniu br. PGNiG zajmowało pod tym względem 7. miejsce wśród wszystkich spółek notowanych na GPW, dziś jest już drugiej pozycji. W górę poszły ceny akcji również innych spółek, które chcą uczestniczyć w europejskiej strategii neutralności klimatycznej.
Jak mówiła minister Małgorzata Jarosińska-Jedynak, nasz specyficzny miks energetyczny wymaga paliwa przejściowego, pomostu między paliwami kopalnymi a dojściem do odnawialnych źródeł energii. Prezes PGNIG poinformował, że Komisja Europejska i Rada Europejska już uznały, że takim paliwem przejściowym może być gaz ziemny, potrzebna jest jeszcze deklaracja ze strony Parlamentu Europejskiego. Uznanie gazu za takie paliwo pomostowe jest szczególnie ważne dla Polski i krajów naszego regionu.
Włączenie się w proces transformacji energetycznej wymaga jednak również transformacji w polityce gazowej kraju i samej firmy. Jak mówił prezes Jerzy Kwieciński, krajowe wydobycie gazu ziemnego zaspokaja dziś jedynie jedną piątą zapotrzebowania. Strategia firmy przewiduje jednak wykorzystanie biometanu produkowanego z biomasy, który obecnie w Polsce jest wykorzystywany tylko w jeden sposób: spala się go w celu uzyskania energii elektrycznej i ciepła. W ciągu najbliższych dziesięciu lat ma być produkowane w kraju ok. 4 mld m sześc. biometanu rocznie, czyli mniej więcej tyle, ile pochodzi obecnie gazu ziemnego z wydobycia ze złóż krajowych. Biogaz ma być wykorzystywany zarówno do przesyłu, jak i w transporcie. W tym roku co trzeci autobus kupiony dla transportu publicznego jest zasilany paliwem gazowym.
Prezes PGNiG zadeklarował również inwestycje spółki w technologie wodorowe.
Luka cyfrowa
Kryzys związany z pandemią pokazał, że wybór dwóch ścieżek rozwoju – zielonej gospodarki i gospodarki cyfrowej, na które postawiła Unia Europejska przed pandemią, był trafny – mówiła Teresa Czerwińska, wiceprezes Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
– 31 proc. inwestycji grupy EBI było w ubiegłym roku nakierowane na zielone projekty – podkreśliła Teresa Czerwińska. – Chcemy, żeby od przyszłego roku wszystkie projekty finansowane przez grupę EBI wspierały gospodarkę niskoemisyjną.
Europa ma jednak wiele do nadrobienia w dziedzinie cyfryzacji. Podczas gdy w UE ok. 58 proc. firm jest uznawana za cyfrowe (czyli wykorzystujące co najmniej jedną technologię cyfrową), w USA wskaźnik ten wynosi ok. 70 proc. Luka inwestycyjna między Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi w zakresie technologii teleinformatycznych szacowana jest na 1 proc. PKB, czyli ok 150 mld euro rocznie. ‒ Tę lukę cyfrową trzeba zasypać i my w tym partycypujemy – mówiła wiceszefowa EBI.
Zmian wymaga też sposób finansowania innowacji.
‒ System finansowania innowacji w Europie bardzo silnie odbiega od systemu amerykańskiego. Nie bierze na siebie ryzyka. Wydatki na projekty innowacyjne, na start-upy w Europie są kilkakrotnie niższe niż w gospodarce amerykańskiej. O ile tego nie zmienimy, nie będziemy mieli bardziej konkurencyjnej gospodarki europejskiej – podsumował prezes PGNiG Jerzy Kwieciński.
‒ To konkurencyjność będzie decydowała o tym, gdzie Europa przyszłości będzie się znajdowała. Albo będziemy skansenem świata, albo liderem, który podąża ramię w ramię z gospodarkami globalnymi i globalnymi graczami i współtworzy globalny świat – mówił Rafał Modrzewski, współwłaściciel ICEYE, czołowego producenta mikrosatelitów.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.