Wiceprezes PGNiG: Jesteśmy przyjaciółmi OZE

Wiceprezes PGNiG: Jesteśmy przyjaciółmi OZE

Dodano: 
Robert Perkowski, wiceprezes zarządu ds. operacyjnych w PGNiG
Robert Perkowski, wiceprezes zarządu ds. operacyjnych w PGNiGŹródło:Wprost
- Odnawialne źródła energii to właściwy kierunek, ale to gaz jest jedynym paliwem, które umożliwia bezpieczną i szybką transformację energetyczną w Polsce – mówi Robert Perkowski, wiceprezes zarządu ds. operacyjnych w PGNiG.

„Wprost”: Podczas ostatniej debaty „Wprost” rozmawialiśmy o Europejskim Zielonym Ładzie, gigantycznym projekcie unijnym, który zakłada, że unijna gospodarka będzie zeroemisyjna do 2050 roku. Jaką rolę w tym procesie widzi dla siebie PGNiG?

Robert Perkowski: Wszystkie przedsiębiorstwa będą odgrywać w tym procesie istotną rolę. Nasza będzie również kluczowa, bo jeśli mówimy o redukcji emisyjności do zera w 2050 roku, to w międzyczasie musimy wytyczyć ścieżkę, jak to założenie osiągnąć. Mówiliśmy o tym już podczas debaty, że gaz jest tutaj głównym, a być może i jedynym paliwem, które umożliwia bezpieczną transformację energetyczną.

Choć jest kopaliną, to jest zdecydowanie mniej emisyjny niż spalany węgiel, nie emituje pyłów. Zaś rozwój nowoczesnych technologii pozwoli na przechwytywanie, magazynowanie, utylizację bądź recykling emitowanego dwutlenku węgla. Mówiąc przekornie, to chcąc oczywiście dobrze życzyć odnawialnym źródłom energii – bo wszyscy wierzymy, że to jest jedyny właściwy kierunek – to gaz jest tutaj jedynym paliwem, które w sposób szybki, stabilny i bezpieczny umożliwi przełączanie i stabilizowanie się sieci elektroenergetycznych przy odchodzeniu od węgla.

Dziś mówimy też, że w tej transformacji ważne będą magazyny energii elektrycznej. Ale jak na razie od strony biznesowej i technicznej nie mają jeszcze tej masy krytycznej, która umożliwiałaby im przechowywanie nadpodaży energii elektrycznej i wykorzystanie tej zmagazynowanej energii w razie potrzeby.

Ogromny potencjał w przyszłości dają sieci ciepłownicze. Mają dużą bezwładność termiczną, czyli są naturalnymi magazynami energii. Nie wyobrażam sobie jednak, żeby w niedalekiej przyszłości mogły być zasilane tylko i wyłącznie przez ciepło pochodzące z OZE. Bardzo nas cieszy, że Komisja Europejska dostrzegła rolę gazu jako paliwa przejściowego w procesie transformacji energetycznej. Wiele mechanizmów finansowania, o których jeszcze do niedawna mówiło się, że nie będą mogły służyć inwestycjom gazowym, może zostać wykorzystanych do projektów opartych o gaz.

Jeśli chodzi o udział PGNiG w przybliżeniu Polski do gospodarki niskoemisyjnej, trzeba też zwrócić uwagę na kompetencje, które zdobywaliśmy przez dziesiątki lat. Z racji doświadczenie powinniśmy być liderem w transformacji energetycznej chociażby dla tej części OZE opartej na gazy, czyli biometan i wodórWyobraźmy sobie sieć biogazowni, która wytwarzałaby gaz zasilający nasze sieci przesyłowe, a ten trafiałby do odbiorców w całym kraju. Z kolei wodór w bliskiej przyszłości trafi do sieci jako mieszanina z gazem ziemnym, co będzie miało pozytywny wpływ na emisję, bo w procesie spalania z wodoru zostaje nam już tylko woda.

A co, kiedy w 2050 roku zeroemisyjność już osiągniemy? Gaz przestanie być paliwem przejściowym, więc jak zmieni się samo PGNiG?

Trudne pytanie, bo to bardzo odległy horyzont. Ale chcąc w PGNiG pozostawać przy gazach, to wyobrażam sobie, że nasze sieci będą funkcjonować dalej, ale nieco inaczej.

Po pierwsze, będziemy dalej tymi samymi rurami przesyłali mieszaninę wodoru z gazem ziemnym, a być może już sam czysty wodór. A w drugą stronę do sczerpanych złóż, z których dzisiaj wydobywamy gaz ziemny, będziemy wtłaczać dwutlenek węgla, by go tam zmagazynować Po drugie funkcjonować będzie ogólnopolska sieć biogazowni, a w sieci dystrybucyjnej pojawiać się będzie coraz więcej biometanu. Wierzę w to, że w 2050 roku już razem z Orlenem będziemy istotnym graczem na rynku, który nadal dba o bezpieczeństwo energetyczne i rozwój polskiej gospodarki.

Czytaj też:
Debata „Wprost”. Europejski Zielony Ład i co dalej?

Źródło: Wprost