Kraj związkowy Dolna Austria, Austriackie Siły Zbrojne oraz Instytut Badań nad Dzikimi Zwierzętami Uniwersytetu Medycyny Weterynaryjnej w Wiedniu prowadzą projekt badań nad ekologią wilka. Jednym z jego celów jest poznanie dyspersji tych drapieżników z Austrii do sąsiednich krajów.
W ramach projektu, w regionie Waldviertel, położonym w północno-zachodniej części Dolnej Austrii, 24 kwietnia 2021 roku odłowiono i wyposażono w obrożę telemetryczną z modułem GPS-GSM młodego samca wilka. Wilk nie pozostał jednak w Waldviertel zbyt długo. Już 30 kwietnia, zaledwie tydzień po odłowieniu, rozpoczął wędrówkę na północ. Wpierw przekroczył granicę z Czechami, ominął Brno i Ołomuniec trzymając się z dala od siedzib ludzkich i odpoczywając w lasach. Po drodze przekroczył kilka dróg szybkiego ruchu. W końcu, niedaleko czeskiego Karniowa, przedostał się do Polski. Stąd podążył na północny-wschód, ominął Racibórz i ponownie skierował się na północ. W połowie maja po pokonaniu blisko 250 km dotarł do Lasów Lublinieckich, osiedlając się w zachodniej części tego kompleksu leśnego, pomiędzy Strzelcami Opolskimi i Lublińcem.
W Polsce jego monitoringiem zajęli się naukowcy ze Stowarzyszenia dla Natury „Wilk” i Zakładu Ekologii Wydziału Biologii Uniwersytetu Warszawskiego, którzy śledzą wilka przy pomocy fotopułapek.
Będą szczenięta?
Nasze badania potwierdziły, że od kilku miesięcy towarzyszy temu wilkowi dorosła samica. Wspólnie znakują teren, co wskazuje, że są parą. Obecnie trwa okres godowy u wilków, istnieje więc nadzieja, że wiosną doczekają się szczeniąt – relacjonuje dr hab. Sabina Nowak adiunkt na Wydziale Biologii UW i prezes Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”.
Badacze, którzy poinformowali serwis Nauka w Polsce o obserwacji wędrującego samca, obawiają się o bezpieczeństwo wilków. Przypominają, że w Lasach Lublinieckich notowano przypadki nielegalnych odstrzałów wilków. W listopadzie 2021 r. w Nadleśnictwie Koszęcin podczas komercyjnego polowania jeden z dewizowych myśliwych zastrzelił wilka.
Takie przypadki pokazują, że wilki nie mogą się czuć bezpiecznie w polskich lasach. Myśliwi powinni być zdecydowanie bardziej kontrolowani, a organizatorzy polowań komercyjnych muszą ponosić konsekwencje zaniedbań, które kosztują życie przedstawicieli chronionych gatunków – podkreśla dr hab. inż. Robert Mysłajek, profesor w Zakładzie Ekologii UW i wiceprezes Stowarzyszenia dla Natury „Wilk”.
Naukowcy skupiają się teraz na poznaniu pochodzenia samicy, która towarzyszy przybyszowi z Austrii. Pomogą w tym analizy genetyczne zebranych w terenie prób ze świeżych odchodów wykonane na Wydziale Biologii Uniwersytetu Warszawskiego.
Nagranie z wilkiem można zobaczyć na TEJ stronie.
Czytaj też:
Przyrodnicy alarmują: kłusownicy zagrażają wilkom