Wpływowa piątka w branży greentech w Polsce – ekologiczne start-upy

Wpływowa piątka w branży greentech w Polsce – ekologiczne start-upy

Dodano: 
Greentech, zdjęcie ilustracyjne
Greentech, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay
Greentech to technologia, której zastosowanie ma na celu złagodzenie lub odwrócenie skutków działalności człowieka dla środowiska. Dlatego do tego pojemnego worka można wrzucić i zieloną energię, i elektromobilność, i gospodarkę odpadami i wiele, wiele innych dziedzin. Poznajcie 5 firm, które dzięki swoim innowacyjnym pomysłom wyróżniają się w branży greentech. Rozwijają się w Polsce i mają wielkie szanse na międzynarodową karierę, a niektóre z nich już podbijają światowe rynki.

Ekovoltis/e2V

Zakup zielonej energii jest nie tylko sposobem na poprawę wizerunku firmy na bardziej eko, ale także receptą na obniżenie emisyjności. Nierzadko kupno energii z OZE jest odpowiedzią na wymagania kontrahentów i organizacji, z którymi firma kooperuje. Co więcej, energia z OZE jest tańsza niż ze źródeł konwencjonalnych. Nic dziwnego, że firmy takie jak Ekovoltis/e2V, zajmująca się obrotem energią z OZE, na brak klientów bynajmniej nie narzekają.

Dzięki e2V firmy korzystają z zielonej energii bez konieczności inwestycji w jej własne źródła. e2V kieruje swoją ofertę zarówno do dużych odbiorców, jak i do klientów z segmentu MŚP, sprzedając zieloną energię na podstawie kontraktów z ceną zmienną lub stałą.

Za pośrednictwem e2V firmy mają też możliwość zawarcia umowy cPPA (corporate Power Purchase Agreement), czyli długoterminowego kontraktu na zakup energii ze źródeł odnawialnych bezpośrednio z jej producentem. W tym przypadku e2V oferuje przeprowadzenie całego procesu w imieniu klienta – tzn. opracowanie studium celowości, przygotowanie procesu wyboru dostawcy, konsulting procesu kontraktacji, a także świadczenie koniecznej ze względu na charakter produkcji OZE usługi bilansowania handlowego oraz rozliczania kontraktu.

e2V ma też ofertę dla wytwórców zielonej energii – zapewnia im możliwość sprzedaży energii wyprodukowanej w ich źródłach OZE w kontraktach o zróżnicowanym horyzoncie dostaw i w różnych modelach rozliczeniowych.

e2V to marka spółki Ekovoltis, należącej do grupy kapitałowej MS Galleon GmbH, której właścicielem jest Michał Sołowow.

Handerek Technologies

Już dziś w morzach znajduje się 150 mln ton plastiku. Naukowcy oceniają, że w 2050 r. w oceanach będzie go (pod względem masy) więcej niż ryb! Plastik zanieczyszcza pola, lasy, rzeki, trudno się dziwić, że jego mikrocząsteczki znajdowane są nie tylko w organizmach ryb i innych zwierząt, ale także ludzi. Co zrobić z górami plastikowych odpadów?

Na innowacyjny pomysł ponownego wykorzystania tego surowca wpadła polska firma Handerek Technologies. Stworzyła technologię, która chemicznie przetwarza odpady z tworzyw sztucznych na surowiec w celu wytwarzania niskoemisyjnych paliw alternatywnych. Inaczej mówiąc: technologia umożliwia produkowanie ciekłych węglowodorów – komponentów paliw silnikowych z nienadających się do recyklingu odpadów plastikowych. Produkt końcowy jest komponentem paliwa o jakości zgodnej z normami UE.

Jak przekonują twórcy technologii – tworzy ona opłacalną alternatywę dla spalania i składowania odpadów z tworzyw sztucznych, a jej stosowanie generuje dochody, minimalizując w ten sposób całkowite koszty gospodarki odpadami. Technologia może być wykorzystywana na przykład przez samorządy lub społeczności lokalne. Sam proces – jak przekonuje firma – jest samowystarczalny energetycznie, dostarczając gazu i paliwa do jego obsługi. Wykorzystanie technologii nie tylko pozwala na redukcję ilości odpadów z tworzyw sztucznych, ale także umożliwia zmniejszenie importu ropy naftowej. Samo zaś wytwarzanie takiego paliwa generuje niższe emisje niż produkcja z ropy naftowej.

Celem firmy jest stworzenie światowego standardu technologii transformacji tworzyw sztucznych (w surowce petrochemiczne) i uzyskanie znaczącego wpływ na środowisko poprzez maksymalizację recyklingu odpadów. Handerek Technologies już dziś otrzymuje zapytania o swoją technologię ze wszystkich kontynentów. Nic dziwnego – plastik to przecież problem globalny.

Elimen

Od elektromobilności nie ma odwrotu – obecnie każdy koncern branży motoryzacyjnej ma już w ofercie „elektryki”. Elektryczne samochody osobowe, ciężarówki, autobusy jednoślady czy rowery… To nie tylko moda, ale też konieczność, ponieważ transport drogowy odpowiada za jedną piątą emisji gazów cieplarnianych w UE.

Polskie firmy również włączają się w ten globalny trend elektromobilności. Jedną z nich jest Elimen.

Spółka projektuje systemy napędowe, które mogą być zastosowane w samochodach osobowych, sportowych i specjalistycznych, w autobusach, pojazdach komunalnych (śmieciarki, zamiatarki), w łodziach i statkach, w branży górniczej, budowlanej. Swoje innowacyjne rozwiązania firma testuje również na torach wyścigowych Rallycross.

Elimen ma wieloletnie doświadczenie zdobyte podczas prowadzenia projektów dla firm z branży elektromobilności. Realizuje zarówno małe projekty prostych napędów czy urządzeń z zakresu energoelektroniki, jak i rozbudowane systemy napędowe wymagające zaawansowanych technologii czy integracji z już istniejącą infrastrukturą. Przykład? Ostatnio firma podpisała porozumienie o współpracy z liderem indyjskiego sektora produkcji części elektrycznych dla pojazdów 2- i 3-kołowych – firmą FLASH. Współpraca obejmować będzie projekty oraz produkcję silników i sterowników.

Greentech Elimen specjalizuje się również w projektowaniu magazynów energii: tych małych, przydomowych, ale także rozwiązań kontenerowych dla przemysłu, farm fotowoltaicznych i wiatrowych oraz dla deweloperów. Firma projektuje także rozwiązania magazynowe dla elektromobilności.

Elimen jest częścią Grupy Assay, niezależnego funduszu inwestycyjnego z doświadczeniem w obszarze doradztwa gospodarczego.

Bin-e

Sztuczna inteligencja (AI) potrafi już pisać opowiadania, diagnozować nowotwory w badaniach obrazowych i rozmawiać z nami przez telefon. Twórcy polskiego start-upu Bin-e sp. o.o. postanowili zaprząc ją do niewdzięcznej pracy – sortowania odpadów w inteligentnym pojemniku na śmieci. Ich rozwiązanie to jedna z najbardziej zaawansowanych tego typu technologii na świcie, wykorzystywana w budynkach biurowych i przestrzeniach publicznych. Wystarczy wrzucić do pojemnika odpady, a dalej wszystko dzieje się samo, bez udziału człowieka.

System rozpoznawania oparty właśnie na sztucznej inteligencji identyfikuje dany odpad (i robi to z imponująca, 92-procentową trafnością) i kieruje go do pojemnika na odpowiednią frakcję. Plastik (np. butelki pet) czy papier są następnie automatycznie prasowane, co zmniejsza ich obojętność i pozwala na rzadsze opróżnianie pojemników. Czujniki poziomu napełnienia nieustannie sprawdzają, czy któryś z pojemników jest pełen i wymaga usunięcia odpadów. Kosz został zapełniony? Jeśli tak się dzieje, urządzenie wyśle zarządcy automatyczne powiadomienie, która pojawi się w aplikacji. Nie tylko te dane, ale i wszystkie inne, które generuje inteligentny pojemnik na śmieci, są przetwarzane w chmurze w czasie rzeczywistym. W aplikacji obok informacji o poziomie zapełnienia znajdą się wszystkie inne dane o odpadach.

Pomysł polskiej spółki spodobał się klientom na całym świecie: od Europy, przez Azję aż po Australię. Między innymi dlatego że zwiększa wydajność recyklingu i umożliwia łatwe i przejrzyste raportowanie CSR.

Planet Heroes

Posprzątać ziemię i się tym pochwalić, a nawet dostać za to trochę pieniędzy? Teraz już można. Na Planet Heroes.

To pierwsza internetowa ekologiczna platforma crowdfundingowa, na której ludzie mogą pokazać swoje małe, lokalne, inicjatywy ekologiczne i zostać za nie nagrodzeni. Wystarczy sfotografować jakieś zaśmiecone miejsce, które chce się posprzątać, i zabrać się do dzieła. Po zakończeniu sprzątania sfotografować to samo miejsce i zebrane śmieci. Fotografie są ważne, bo na platformie działania dokumentuje się właśnie za ich pomocą. Po opublikowaniu projektu chętni będą mogli go wspierać darowiznami.

Osoby, które zgłaszają swoje projekty na Planet Heroes, mają się czym poszczycić. Około 3,5 tony odpadów (m.in. gabaryty, ok. 300 worków 120-litrowych śmieci i 19 opon) zebrali uczestnicy majowej akcji SprzataMy wąwóz na Piaskowej w Wałbrzychu. Z kolei w Lublinie Dzień Bez Śmiecenia (11 maja) obchodzono, sprzątając ul. Chemiczną, a raczej lasek pomiędzy ulicą a torami kolejowymi. Efekt? 20 worków odpadów oraz 13 opon i dużo rozerwanych kabli. Inny przykład: około 100 worków śmieci zebrano pod koniec kwietnia z wody (z kajaków) i z brzegów rzeki Płoni (w granicach Szczecina) w ramach Akcji Czysta Odra. To tylko pierwsze z brzegu przykłady, a jest ich dużo, dużo więcej.