Wrompa, bo to o niej mowa, będzie mogła dostarczyć nawet do 5 procent rocznego zapotrzebowania ciepła sieciowego w mieście. Wykorzystanie wielkich pomp ciepła to rozwiązanie znane ze Skandynawii, czy inne polskie miasta pójdą śladami Nordyków?
Wrompa to flagowa inwestycja Fortum w Polsce. Jest szczególnie istotna we Wrocławiu, gdzie system ciepłowniczy oparty jest w większości na spalaniu węgla. Kluczowym elementem w jego dekarbonizacji jest oczywiście zmiana paliwa wykorzystywanego do ogrzewania wody i mieszkań, ale też wykorzystanie ciepła odpadowego. Takie ciepło powstaje w procesach produkcyjnych
i w serwerowniach, ale można je także odzyskiwać ze ścieków miejskich.
Pompa ciepła – pierwszy krok w kierunku zazieleniania ciepła dla miasta
Od paru lat w Europie, od niedawna w Polsce, trwa zagorzała dyskusja czym zastąpić tradycyjne paliwa kopalne, biorąc pod uwagę nie tylko ich koszty ekonomiczne i środowiskowe, ale także aspekty związane z bezpieczeństwem energetycznym. Tymczasem Skandynawowie po cichu, już od dawna robią energetyczną rewolucję.
Na drodze do nisko i bezemisyjnej gospodarki ciepłowniczej opierają się na elektrociepłowniach zasilanych paliwami lokalnymi, wspomaganych mniejszymi rozproszonymi źródłami energii odnawialnej, takimi jak energia wiatrowa, wodna czy fotowoltaika. Wielką rolę w produkcji energii w Skandynawii odgrywają pompy ciepła. Aż 60 ze 100 norweskich gospodarstw domowych ciepło i energię pozyskuje właśnie z pompy ciepła.
Fortum w Polsce, czerpie ze swojego skandynawskiego rodowodu i na rodzimy grunt przenosi najlepsze sprawdzone wzorce. Podobne instalacje systemowe pomp ciepła działają już w Norwegii, w Oslo oraz w Finlandii w Espoo.
Wrompa – bezemisyjne źródło ciepła
Wrompa to pompa ciepła o mocy 12,5 MW – czyli tysiąc razy więcej niż typowa pompa ciepła do domu jednorodzinnego. Inwestycja obejmuje też niezbędną infrastrukturę towarzyszącą, która umożliwi pozyskiwanie ekologicznego ciepła ze ścieków komunalnych głównie z centralnej i południowej części Wrocławia.
Inwestycja we Wrompę wpisuje się w model Fortum zazieleniania ciepłownictwa, które w Polsce powinno dążyć do elektryfikacji zapewniającej niższe koszty inwestycji oraz zeroemisyjność. Jednak warunkiem koniecznym jest dostęp do zielonej i taniej energii elektrycznej. Niezbędne jest również lokalne bilansowanie, które pozwoli na zmniejszenie nakładów na modernizację sieci przesyłowych idystrybucyjnych.
O pompie ciepła we Wrocławiu, opowiada Mariusz Dzikuć, dyrektor ds. strategii i rozwoju Fortum.
Czy podchodząc do inwestycji we Wrocławiu Fortum czerpało ze swoich doświadczeń ze Skandynawii, gdzie wielkie miasta zasilane są ciepłem z systemowych pomp ciepła?
Zdecydowanie. Jako przedsiębiorstwo z korzeniami w Finlandii staramy się korzystać doświadczeń naszych północnych sąsiadów. Pomimo dużego postępu, jaki dokonał się w polskiej energetyce, kraje skandynawskie nadal wyprzedzają Polskę, zarówno jeśli chodzi o kwestie środowiskowe, rozwój rynku czy stosowane technologie. Gdy w Polsce kilkanaście lat temu dopiero zaczęły być głośne kwestie dotyczące jakości powietrza, to w Finlandii dyskusje dotyczyły już konieczności całkowitego zaprzestania spalania węgla i redukcji emisji CO2.
Obserwując tamten rynek można było przewidzieć, że te kwestie będą istotne również w przyszłości w Polsce. Faktycznie – dużo szybciej niż nam się wydawało – ten temat pojawił się także u nas. Obecnie prawie wszyscy w ciepłownictwie mówią o dekarbonizacji i ten kierunek jest zupełnie oczywisty. Jednak to my, jako pierwsi postawiliśmy sobie ambitny cel odejścia od węgla już do końca 2027 roku. I to jest właśnie skandynawski sposób myślenia łączący troskę o środowisko z nowoczesnością i przedsiębiorczością.
Nie inaczej jest z pompami ciepła. Wrocławska Wrompa jest wzorowana na rozwiązaniu z Oslo, gdzie dwie jeszcze większe pompy odzyskują ciepło ze ścieków nieoczyszczonych z głównego kolektora ściekowego i dostarczają je do systemu ciepłowniczego. Od dawna myśleliśmy o przeniesieniu tego rozwiązania na polski grunt. Pod koniec tego roku Wrompa zacznie odzyskiwać ciepło w stolicy Dolnego Śląska.
Po co we Wrocławiu systemowa pompa ciepła i czy Fortum planuje takie inwestycje w innych miastach Polski?
Wrocławski system ciepłowniczy, dziś oparty w większości na węglu, musi się w najbliższych latach zdekarbonizować. To naprawdę wielkie i kosztowne wyzwanie. Nie ulega wątpliwości, że docelowym rozwiązaniem w ciepłownictwie jest jego elektryfikacja i szerokie zastosowanie zarówno pomp ciepła, jak i kotłów elektrodowych z akumulatorami ciepła. Potrzebujemy jednak efektywnych źródeł czystego ciepła, żeby system mógł efektywnie i zeroemisyjnie pracować.
Wrompa pozwoli wprowadzić strumień zielonego ciepła do wrocławskiego systemu ciepłowniczego i będzie w nim pierwszym nowoczesnym źródłem odnawialnym. Jednocześnie, nie ograniczamy się tylko do ścieków, ale szukamy innych źródeł ciepła odpadowego – serwerowni czy zakładów technologicznych. A ponieważ Fortum jest operatorem systemów ciepłowniczych we Wrocławiu, Częstochowie i Płocku i nasze wysiłki koncentrujemy w tych miastach. Myślę, że Wrompa nie będzie jedynaczką.
Na czym polega unikalność technologii wykorzystanej we Wrompie?
Sama pompa ciepła to rozwiązanie znane i funkcjonujące od lat. Unikalność Wrompy polega na dwóch aspektach. Pierwszy to moc urządzenia – 12,5 MW. To moc odpowiadająca tysiącu typowych pomp ciepła montowanych przy domach jednorodzinnych. Jej moc oddają same imponujące wymiary urządzenia: 16m długości, 4,7m szerokości i 4,5m wysokości.
Drugi aspekt to źródło ciepła – w przypadku Wrompy są to ścieki nieoczyszczone. To bardzo unikatowe i wymagające rozwiązanie, ale w naszych warunkach ma jedną kluczową zaletę – pozwala zlokalizować instalację blisko systemu ciepłowniczego. Dlatego aby połączyć sieć z Wrompą i dostarczać wyprodukowane przez nią ciepło do systemu ciepłowniczego mogliśmy wybudować zaledwie jeden kilometr nowej sieci ciepłowniczej. Inne rozwiązanie, a takie zastosowaliśmy choćby w Fortum w Espoo w Finlandii, wiąże się z budową pompy ciepła już za oczyszczalnią ścieków. We Wrocławiu musielibyśmy jednak wybudować aż 12 km sieci ciepłowniczej i to w zabudowanym terenie.