Główna bohaterka jej historii udowadnia, że ryzyko może się opłacić, a zamiana pracy w korporacji na towarzystwo pszczół bywa najlepszą możliwą decyzją.
Marzenia miodem płynące
Obecnie na sukces Bartnika Mazowieckiego pracuje kilkunastoosobowa załoga, która codziennie wysyła setki zamówień. Wysokiej jakości miody i kremy orzechowe podbijają nie tylko serca, ale i kubki smakowe klientów. Choć Bartnik Mazowiecki jest jednym z największych sklepów z miodami w Polsce, to jeszcze parę lat temu składał się z dwuosobowego zespołu – ojca i córki. Justyna od dziecka przywykła do towarzystwa pszczół. Własne pasieki posiadał już jej pradziadek, a następnie dziadek i ojciec. W ten sposób słodki smak miodu i rytmiczne brzęczenie pszczół stały się dla Justyny nierozerwalnymi częściami dzieciństwa, a później także młodości. Choć pszczelarstwo uchodziło zarodzinną tradycję, to było przede wszystkim pasją, nie sposobem zarobku. Z czasem więc w życiu Justyny sielski krajobraz został zastąpiony przez świat wielkomiejskich korporacji.
„Od razu po studiach zaczęłam swoją korporacyjną przygodę, która na początku wydawała mi się być ekscytująca i bardzo rozwojowa, jednak po jakimś czasie zaczęłam czuć, że nie jestem w tym miejscu w którym powinnam być. Czegoś mi brakowało, nie widziałam bezpośrednich efektów swojej pracy i bardzo chciałam pracować na własnych zasadach, w końcu dorastałam patrząc na rodziców którzy prowadzili własne firmy. Patrzyłam na Tatę i widziałam człowieka z pasją, zakochanego w tym co robi, nazywającego pszczoły swoimi „dziewczynami”. Bardzo mi tej pasji brakowało”. – mówi Justyna Kalińska-Kopciał.
Decyzja o porzuceniu stabilnego stanowiska w korporacji była ryzykowna, jednak zwyciężyło marzenie i tak rozpoczął się całkiem nowy rozdział Bartnika Mazowieckiego.
Miody Bartnika Mazowieckiego
Gdy Justyna postawiła wszystko na jedną kartę, miała 27 lat. Był rok 2017, kiedy wraz z ojcem Edwardem Kalińskim zaczęła pracę nad rodzinną pasieką. Początki nie należały do najłatwiejszych. Brakowało odpowiedniej pracowni pszczelarskiej, a wszystkie etapy pracy musiały zostać wykonane przez zaledwie dwie osoby.
Doświadczenie w marketingu stało się podstawą, na bazie której zaczęła wyrastać wyjątkowa rodzinna firma. Ojciec skupił się na hodowli pszczół, natomiast do córki należało rozkręcenie biznesu. Bartnik Mazowiecki powstał w czasach, w których próżno było szukać innych tego typu przedsięwzięć. W ten sposób stał się jednym z pierwszych polskich sklepów internetowych z miodem. Zdjęcia produktów, opisy SEO, oklejanie i pakowanie wyrobów, tworzenie grafik i obsługa strony – lista zadań zdawała się nie mieć końca. Bezsenne noce wypełnione nauką nowych umiejętności stały się dla Justyny normą.
„Do tej pory pamiętam pierwsze wspólne miodobrania które przeprowadzaliśmy z Tatą ze wsparciem jednego pracownika i mojej Mamy. Było bardzo ciężko, upał, dźwiganie ciężkich korpusów, a następnie cały dzień na nogach ponieważ ktoś musiał ten miód odwirować. Wraz z mężem rozlewaliśmy wspólnie kilkadziesiąt beczek miodu na półautomatycznej maszynie. Pracowaliśmy w pasiece i pracowni od 7 rano do 19-20. A w nocy? Szybki prysznic, maile, praca przy komputerze i jeszcze pakowanie pierwszych zamówień które odbywało się w ówczesnym mieszkaniu moich rodziców. Obecnie wspominamy to z uśmiechem i nostalgią, ale tylko my wiemy ile pracy musieliśmy w to wszystko włożyć. Było wiele śmiechu, dobrych sytuacji, ale niestety i takich które mocno dały nam w kość. Dopiero teraz widzę ile się dzięki temu nauczyłam” – opowiada Justyna Kalińska-Kopciał.
Ciężka praca, wsparcie najbliższych i olbrzymie pokłady samozaparcia wkrótce przyniosły rezultaty i do klientów zaczęły trafiać pierwsze zamówienia. Początkowo wysyłano kilka paczek dziennie, by po latach zwiększyć tę ilość do kilkuset sztuk. Obecnie Bartnik Mazowiecki jest prężnie działającą firmą, w której pracuje kilkanaście osób. Wśród topowych produktów znajdują się miody tradycyjne, a także miody z owocami oraz miody z przyprawami. W ofercie marki dostępne sąrównież unikalne kremy orzechowe, które z powodzeniem mogą konkurować z popularnym kremem czekoladowym. Kakaowy Orzeszek czyli pasta z orzechów laskowych z miodem i kakao to bestseller uwielbiany przez klientów marki. Z upływem lat pod Sochaczewem powstał zakład produkcyjny, w którym tworzone są pyszne i zdrowe specjały. Rok 2024 zwiastuje nowe smakowite receptury i dalszy rozwój firmy.