Zielona energia — klucz do redukcji śladu węglowego
Artykuł sponsorowany

Zielona energia — klucz do redukcji śladu węglowego

Dodano: 
Farma fotowoltaiczna
Farma fotowoltaiczna Źródło: Goldbecksolar
Jeszcze dwie dekady temu pojęcie „zielona energia” traktowane było w polskich realiach jako ciekawostka, podczas gdy równolegle zachodnie gospodarki prężnie rozwijały miejscowy rynek OZE. Obecnie w kraju obserwujemy dynamiczny wzrost zainteresowania alternatywami wobec tradycyjnej energetyki, które stają się realną odpowiedzią na wyzwania najbardziej dotkliwych problemów planety.

W dużym uproszczeniu zielona energia pochodzi wyłącznie ze źródeł odnawialnych (OZE), takich jak: woda, wiatr, biomasa lub słońce. Taki rodzaj produkcji jest nieporównywalnie korzystniejszy od tradycyjnego dla całego ekosystemu, a przy niewielkich kosztach dodatkowych producenci są w stanie realnie przyczynić się do redukcji śladu węglowego. Przykładowo emisja zielonej energii wynosi około 40 gramów na kilowatogodzinę. Dla źródeł tradycyjnych to ponad 600 gramów.

Możemy to porównać do współczynnika, który dotyczy statystycznego Polaka. Codziennie w naszym kraju tylko jedna osoba przyczynia się do emisji 24 kg CO2. Rocznie daje to ponad 8,76 tony dwutlenku węgla, co jest najwyższym wynikiem w historii. Naukowcy szacują stopień emisji w tzw. ppm (ang. part per million), a więc w liczbie cząstek CO2 na 1 mln. Na przestrzeni wieków wskaźnik ten wahał się od 180 do 300 ppm. Obecnie koncentracja CO2 szacowana jest na 400 ppm, a rocznie postępuje w tempie 2 ppm. Oznacza to skok o ponad 30 proc. względem górnej granicy historycznej.

Świadomi konsumenci wobec śladu węglowego

Jak wynika z ankiet opublikowanych przez Europejski Bank Inwestycyjny, 35 proc. Polaków uważa, że rozwiązaniem problemów klimatu jest radykalna zmiana indywidualnych zachowań, jednak nie jest to wiodący trend wśród krajowych konsumentów. Według tych samych badań, aż 67 proc. ankietowanych znad Wisły stwierdza, że redukcja nadmiernej emisji CO2 jest możliwa dzięki zwiększeniu wykorzystania źródeł odnawialnych. Co ciekawe, odpowiedzi Polaków w tej kwestii znacznie przekraczają średnią unijną.

Uśredniając, blisko połowa, bo 49 proc. obywateli Unii Europejskiej uważa, że OZE mogą być główną gałęzią walki ze śladem węglowym. Polacy okazali się największą grupą zwolenników źródeł odnawialnych w całej Wspólnocie, a prym w tej kategorii wiodą osoby po 65 roku życia, spośród których aż 85 proc. popiera intensyfikację rozwoju OZE. Ponadto aktywnymi zwolennikami źródeł odnawialnych stały się również osoby o relatywnie wysokich dochodach (72 proc.).

Realne działanie odbiorców zielonej energii

Rosnący współczynnik emisji na mieszkańca nie musi być gwoździem do trumny regionalnego ekosystemu, ponieważ wyraźny trend poparcia OZE, a także już widoczne efekty działania świadomych odbiorców, są w stanie przełamać złą passę Europy Środkowo-Wschodniej. Dużo do myślenia dają również prognozy redukcji dotyczące największej elektrowni fotowoltaicznej regionu w pomorskim Zwartowie, która w ciągu 30 lat ma zmniejszyć ślad węglowy o ok. 5 mln ton CO2.

Biorąc pod uwagę nieco bliższe wyniki, tylko klienci Respect Energy w roku 2020 przyczynili się do redukcji aż 219 463 ton dwutlenku węgla, właśnie dzięki odbiorowi zielonej energii elektrycznej. Krajowy potencjał produktów OZE może być realizowany wyłącznie przez odpowiedzialnych klientów oraz spółki, które w pełni realizują założenia idei zrównoważonego rozwoju. Dzięki pracy m.in. zespołu Respect Energy możemy z optymizmem spojrzeć w przyszłość.

Sebastian Jabłoński — prezes zarządu spółki Respect Energy.
Źródło: Respect Energy