Koncern otrzyma rządowe dofinansowanie na wyprodukowanie prototypu pojazdu o nazwie ZEUS (Zero and Low-Emissions Vehicles in Urban Society – zero- i niskoemisyjne pojazdy w otoczeniu miejskim), napędzanego wodorowymi ogniwami paliwowymi.
„Szczerze wierzymy, że wodór będzie miał swoje miejsce i szansę, szczególnie w większych samochodach” – powiedział Nick Rogers, dyrektor rozwoju produktu w JRL. Inżynierowe koncernu uważają, że elektryczne zasilanie akumulatorowe może nie być najlepszym rozwiązaniem dla największych SUV-ów, które z uwagi na swoją sylwetkę potrzebują więcej energii na pokonanie oporu powietrza podczas jazdy. Do tego potrzebne są większe akumulatory, co oznacza wzrost masy samochodu, a to z kolei może wpłynąć na zmniejszenie zasięgu.
Nad technologią wodorową JLR pracuje z brytyjskimi partnerami, m.in. Delta Motorsport, Marelli Automotive Systems i UKBIC. Ma to umożliwić jej komercjalizację znacznie szybciej, niż gdyby JLR pracował nad projektem w pojedynkę.
W wydanym oświadczeniu brytyjski Departament Strategii Biznesowej, Energetycznej i Przemysłowej informuje, że: „W ramach projektu powstanie koncepcyjny SUV-a premium o zerowej emisji, charakteryzujący się dużym zasięgiem, szybkim tankowaniem, możliwościami jazdy w terenie i pracą w niskich temperaturach”.
Kiedy nastąpi premiera pojazdu – nie wiadomo. Projekt jest obecnie w początkowej fazie realizacji. Na niektórych europejskich rynkach dostępne są dziś trzy modele samochodów osobowych zasilanych wodorowymi ogniwami paliwowymi. To Toyota Mirai, Hyundai Nexo oraz Honda Clarity Fuel Cell.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.