Naukowcy ostrzegają: w śródlądowych wodach zaczyna brakować tlenu

Naukowcy ostrzegają: w śródlądowych wodach zaczyna brakować tlenu

Dodano: 
Jezioro, zdjęcie ilustracyjne
Jezioro, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Unsplash / Andrés Medina
Rozwój rolnictwa i zmiany klimatu powodują, że w wodach śródlądowych ubywa tlenu, a to szkodzi m.in. ekosystemom i jakości wody pitnej. To wynik międzynarodowego badania z udziałem specjalistki z Gdańska.

Na łamach prestiżowego magazynu „Nature” donoszą o tym naukowcy z międzynarodowej grupy, do której należy prof. dr hab. inż. Julita Dunalska z Wydziału Oceanografii i Geografii Uniwersytetu Gdańskiego.

Badacze przeanalizowali dane obejmujące okres od 1941 do 2017 roku na temat prawie 400 amerykańskich i europejskich jezior. Interesowały ich zmiany w stężeniu tlenu. Jak wyjaśniają, do tego pory brakowało wiedzy na temat ewolucji natlenienia wód śródlądowych.

Analiza pokazała tymczasem niepokojący trend.

– Artykuł w ‘Nature’ przedstawia wyniki badań długoterminowych. Szczegółowa analiza ponad 45000 profili termiczno-tlenowych wykazała, iż zjawisko spadku zawartości tlenu na przestrzeni kilku dekad sięga 5,5 proc. na powierzchni i aż 18,6 proc. przy dnie – wskazuje prof. Julita Dunalska w informacji opublikowanej przez Uniwersytet Gdański.

Przyczyny tego zjawiska są różne.

W cieplejszych wodach powierzchniowych spadek tlenu wiąże się głównie z mniejszą rozpuszczalnością tego gazu, a w wodach naddennych z silniejszą stratyfikacją termiczną wód i mniejszą przezroczystością – wyjaśnia specjalistka.

To niebezpieczne. Jak bowiem twierdzi badaczka, gwałtowny spadek ilości tlenu, szczególnie przy dnie, może zaburzać metabolizm wodnych ekosystemów. Stężenie tlenu pomaga bowiem regulować bioróżnorodność i stężenie substancji odżywczych. Wpływa także na emisję gazów cieplarnianych oraz na jakość wody pitnej.

Potencjał polskich naukowców

Ekspertka podkreśla, że potrzebne są konkretne działania. – Dotychczas nie przeanalizowano tak ogromnej bazy danych. Wyniki dowodzą jednak, że proces postępuje i jest sygnałem dla nas, że musimy się nauczyć na to reagować – mówi.

Zwraca jednocześnie uwagę na potencjał polskich naukowców. Według niej dalsze badania może prowadzić np. Stacja Limnologiczna UG w Borucinie nad Jeziorem Raduńskim Górnym stanowiącym obiekt modelowy dla analiz zmian metabolicznych procesów w śródlądowych wodach.

Stacja, jak wyjaśniają naukowcy, zlokalizowana jest bowiem w centrum zróżnicowanych ekosystemów wodnych.

Uzupełnieniem prowadzonych w niej analiz mogą być dodatkowe obserwacje meteorologiczne oraz pomiary ewaporometryczne (pomiary parowania), co powinno zapewnić ogromne możliwości badawcze, a także edukacyjne.

Zdaję sobie sprawę, jak istotna jest edukacja. Stan jezior, jakość wody w dużym stopniu zależy od nas – mówi prof. Dunalska.

Badacze planują już szkolenia dla specjalistów oraz szeroką działalność naukowo-edukacyjna.

Więcej informacji: https://www.nature.com/articles/s41586-021-03550-y

Czytaj też:
Ocieplenie klimatu to mit? Nowa funkcja Google Earth zawstydzi sceptyków
Czytaj też:
Fotowoltaika mniej atrakcyjna. Czy nadal będą chętni na panele?

Źródło: Nauka w Polsce PAP