Jak obecność wilków w lesie wpływa na sposób wykorzystywania przestrzeni przez borsuki? Aby to sprawdzić, naukowcy z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży za pomocą fotopułapek przez dwa miesiące monitorowali 17 borsuczych nor, położonych w różnych miejscach Puszczy Białowieskiej. Były one bardziej lub mniej narażone na obecność wilków, a także ludzi. Badaczy interesowało, jak często borsuki korzystały z nor. Sprawdzali też, jak często korzystali z nich inni drapieżni lokatorzy, np. lisy czy jenoty (co – jak niektórzy podejrzewali – pozwala im ukryć się przed większymi drapieżnikami).
Dzięki analizie zdjęć i filmów okazało się, że wobec dwóch rodzajów potencjalnego zagrożenia – ze strony wilka i ludzi - borsuki reagują odmienne.
– Stwierdziliśmy, że na terenach, gdzie często pojawiają się wilki (w centralnych częściach ich terytoriów), borsuki rzadziej korzystają z nor. To pozwala sądzić, że unikają one najbardziej ryzykownych fragmentów krajobrazu – mówi jeden z autorów publikacji w „Journal of Zoology”, dr hab. Dries Kuijper z IBS PAN.
Zjawisko to jest dość wyraźne. Biolodzy stwierdzili, że im częściej na danym terenie pojawiają się wilki, tym rzadziej można tam spotkać borsuka. Jamy na obszarach największego ryzyka były wykorzystywane przez borsuki aż o 60 proc. rzadziej, niż podobne nory na obszarach najniższego ryzyka.
Jeśli chodzi o osobniki młode, to ich obecność stwierdzano tylko i wyłącznie w norach na tych obszarach, które są rzadko odwiedzane przez wilki.
Ale właściwie dlaczego borsuki miałyby unikać wilków?
Owszem, borsuki nie są gatunkiem kojarzonym jako wilczy łup. Ale nieraz podczas badań diety wilków w ich odchodach stwierdzono szczątki borsuków. I niezależnie od tego zdarzały się obserwacje wilków polujących właśnie na borsuki – zauważa pierwszy autor publikacji, Tom Diserens z IBS PAN i Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak zauważa, powód takiej relacji między gatunkami może być dwojaki. Po pierwsze, wilki mogą polować na borsuki podczas przypadkowych spotkań w lesie – „jak już się trafią”, traktując ich mięso jako dodatkowe źródło pokarmu. Po drugie, wilki mogą przepędzać borsuki z zajmowanych przez siebie terenów, traktując borsuka jako zagrożenie dla szczeniąt. Może on też konkurować z wilkami o pokarm, na przykład korzystając z niedojedzonej padliny.
– Podsumowując: tak, borsuki bywają ofiarami wilków, choć zapewne rzadko. Ale nawet, jeśli wilk rzadko poluje na jakiś gatunek – to i tak wystarczy, by w zachowaniu tegoż gatunku wywołać zmiany (jak np. unikanie przez borsuka obszarów najbardziej intensywnie wykorzystywanych przez wilki). A gatunek-ofiara zawsze chce zminimalizować ryzyko spotkania wilka i padnięcia jego ofiarą – mówi Tom Diserens.
Zastrzega jednak, że takie wyjaśnienia to założenia, sformułowane na podstawie wiedzy o relacjach wilków z innymi gatunkami, np. lisami.
Dries Kuijper podkreśla, że dotychczas nikt nie badał takich konsekwencji obecności wilków w Puszczy Białowieskiej. – Wilki mogą w ten sam sposób (poprzez samą swoją obecność) zmieniać zachowanie mniejszych gatunków drapieżnych. W większości pozostałych terenów, gdzie badano borsuki (głównie w Wielkiej Brytanii) często najważniejszym czynnikiem ryzyka okazywał się człowiek. W Puszczy Białowieskiej konsekwencje obecności wilków wydają się jednak o wiele ważniejsze, niż ewentualny fakt niepokojenia borsuków przez ludzi – mówi.
Wyniki te oznaczają – piszą autorzy pracy – że w ekosystemach o bardziej naturalnym charakterze (gdzie człowiek wywiera stosunkowo mały wpływ, jak właśnie w Puszczy Białowieskiej) duże drapieżniki mogą wpływać na zachowanie borsuków silniej, niż czynią to ludzie.
Czytaj też:
Naukowcy sprawdzili, co robią nietoperze, gdy nie hibernująCzytaj też:
Krok po kroku do ochrony wilka i co z tego wynikło