Zegarmistrzowska precyzja
Artykuł sponsorowany

Zegarmistrzowska precyzja

Dodano: 
Robot firmy Epson
Robot firmy Epson Źródło: Materiały prasowe
Przełom w robotyce, rozszerzona rzeczywistość i „zielone”, przyjazne środowisku, innowacje. A wszystko zaczęło się od… zegarków. Dzieje tej firmy uczą, że na długofalowy sukces składa się kilka czynników. Ciężka praca? Oczywiście, ale nie mniej ważna jest odwaga podejmowania ryzyka.

Seiko Epson Corporation, albo po prostu Epson, to firma, której korzenie sięgają roku 1942. Właśnie wtedy Hisao Yamazaki, właściciel niewielkiego sklepu z zegarkami, w świeżo wyremontowanym magazynie stworzył Daiwa Kogyo, firmę produkującą części do zegarków dla Daini Seikosha (obecnie Seiko Instruments). Na początku działalności firma zatrudniała 20 osób. Dziś to jeden z największych na świecie producentów drukarek, skanerów, projektorów i wszelkich akcesoriów związanych z drukowaniem czy wyświetlaniem obrazów. Firma znana z „zielonych” innowacji (energooszczędna technologia drukowania „Heat-Free” czy PaperLab – biurowe urządzenie wytwarzające nowy papier z niszczonej makulatury, praktycznie bez użycia wody), ale także, z czego niewielu z nas zdaje sobie sprawę, światowy lider w dziedzinie robotyki. Specjalność? Roboty przemysłowe SCARA.

Ewolucja robotów

Czym są roboty SCARA (Selective Compliance Assembly Robot Arm)? To typ robota stworzony ponad 40 lat temu w Japonii i błyskawicznie wdrożony przez Seiko Epson. Prawdziwy przełom w dziedzinie robotów przemysłowych i doskonały przykład tego, że teoria ewolucji Darwina sprawdza się także w świecie maszyn. Kto przetrwa? Najsilniejsi? Nie – najlepiej przystosowani! A SCARA to roboty doskonale przystosowane (czytaj: w pełni programowalne). Ich funkcje i zadania mogą być zmieniane bez konieczności ingerencji w strukturę mechaniczną urządzenia.

Efekt? Możliwość modyfikowania linii produkcyjnej bez wprowadzania na nią dodatkowych urządzeń i ponoszenia związanych z tym kosztów. Świat się zmienia. Elastyczność to podstawa. Roboty SCARA – szczególny rodzaj robotów przemysłowych – pojawiły się, gdy standardowe, tradycyjne, ciężkie i instalowane na stałe na taśmach produkcyjnych urządzenia, przystosowane do wykonywania w nieskończoność wciąż tej samej, pojedynczej czynności, przestały wystarczać. SCARA są stosunkowo małe, ale bardzo szybkie. Stosunkowo proste w budowie, ale potrafią znacznie więcej niż ich o wiele więksi, bardziej skomplikowani (i znacznie bardziej kosztowni) poprzednicy.

Konstrukcja? W dużym uproszczeniu to umożliwiająca ruch w płaszczyźnie pionowej głowica, system przegubów i – prawdziwy bohater – operujące z niezwykłą precyzją robotyczne ramię. Co potrafi? SCARA doskonale sprawdzą się w dziale montażu, zwłaszcza tam, gdzie wymagana jest duża precyzja. Zegarki, elektronika, mechanika precyzyjna – można powierzyć im najbardziej odpowiedzialne zadania. To mistrzowie precyzji, ale także doskonali kontrolerzy jakości. Mistrzowie szybkiego pakowania, układania…

Epson udoskonala technologię produkcji robotów SCARA od ponad 40 lat. Każdy rok to nowe wdrożenia i nowe modele. Kompaktowe, proste w obsłudze, wszechstronne. Dziś jest ich już ponad 300.

Optymalne dopasowanie

Kilka milionów lat temu człowiek wziął do ręki kamień, prawdopodobnie kogoś lub coś nim uderzył i … tak powstało pierwsze narzędzie. Potem kolejne, każde bardziej skomplikowane. Dużo później doprowadziło to do stworzenia robota, czyli narzędzia, którego zadaniem jest używanie narzędzi za nas. Pierwsze próby nie były zachęcające. Jeden z pierwszych współczesnych robotów, humanoid zaprezentowany w 1937 roku, potrafił poruszać głową i rękoma, a także… nadmuchiwać balony. Na szczęście technika poszła do przodu. Co potrafią SCARA i inne roboty przemysłowe japońskiego producenta? Przykładowo trzy serie: T, LS i G.

Epson oferuje produkty „półkowe”, czyli ściśle dostosowane do potrzeb klienta i stopnia skomplikowania obsługiwanych przez roboty procesów produkcyjnych.

I tak seria T to produkt wyjściowy. Kompaktowe rozwiązanie do prostszych aplikacji, takich jak montaż mniej skomplikowanych elementów, pakowanie, obsługa maszyn czy przenoszenie niewielkich detali. Seria T to dwa roboty (T3 o udźwigu do 3 kg i T6 o udźwigu do 6 kg). W zależności od naszych potrzeb do robota serii T wystarczy dobrać odpowiedni, przeznaczony do konkretnej czynności, chwytak i gotowe. Nasz nowy robotyczny pracownik może ruszać do pracy. Seria T (i sześcioosiowe VT) to idealne rozwiązanie zwłaszcza dla małych i średnich firm. Stosunkowo niski koszt zakupu robota, prosty proces wdrożenia i niskie koszty utrzymania (bezawaryjność, ew. prosty serwis) to możliwość robotyzacji procesów produkcji dla firm, którym do tej pory wydawało się to zbyt kosztowne.

Bardziej skomplikowane procesy produkcyjne? Większa precyzja? A może większy udźwig czy zasięg robotycznego ramienia? Tu sprawdzą się urządzenia serii LS (jeszcze szybsze i jeszcze bardziej wydajne, z opcją rozbudowy np. o systemy wizyjne pozwalające na śledzenie tego, co dzieje się na taśmie) lub serii G.

Ta ostatnia to już prawdziwi specjaliści od zadań specjalnych. Ponad 250 modeli zaprojektowanych do aplikacji wysokowydajnościowych i maksymalnie precyzyjnych. Istnieje także możliwość skonfigurowania dowolnego robota, ściśle dopasowanego do naszych potrzeb, lub zamówienia ramienia o dowolnej konstrukcji, np. wygiętego tak, by jeszcze bardziej zoptymalizować strefę pracy zespołu maszyn lub pojedynczej maszyny. Efekt? Optymalna wydajność, a więc, co ważne, możliwie najkrótszy czas zwrotu inwestycji.

Wielkie możliwości „pająka”

Jedna z innowacji Epsona to seria RS Spider. Co potrafi „pająk”? Podobnie jak jego zwierzęcy odpowiednik robot tej serii jest mistrzem precyzji i tak jak pająk dotrze absolutnie wszędzie (brak martwych stref, optymalna trajektoria ruchu i gotowość podjęcia najbardziej skomplikowanych zadań). Jest też wyjątkowo szybki.

A jeśli naszym problemem jest brak miejsca, praca w niewielkich przestrzeniach? Tu sprawdzą się sześcioosiowe roboty serii N, wyposażone m.in. w składane ramię (jedyne roboty o takiej konstrukcji na rynku), pozwalające na maksymalne ograniczenie miejsca potrzebnego na wykonanie konkretnej operacji.

No dobrze, ale jak to wszystko zamontować? To akurat bardzo proste. Wielką zaletą produktów Epson jest to, że ich wdrożenie można przeprowadzić bardzo szybko (większość modeli dostępna jest od ręki plus prosta konfiguracja i programowanie w bezpłatnym, bardzo intuicyjnym środowisku) i rozpocząć produkcję bez konieczności projektowania skomplikowanego parku maszynowego. Efekt? Epson Robotic Solutions to dziś jeden z wiodących dostawców zaawansowanych technologiczne systemów robotycznych na świecie. Roboty SCARA, roboty sześcioosiowe (seria VT, C i N), pionierskie roboty dwuramienne plus roboty specjalne (m.in. RS Spider) dzięki wyróżniającej je jakości i… legendarnej zegarmistrzowskiej precyzji dają firmie silną pozycję lidera w upowszechnianiu automatyzacji przemysłu, zwłaszcza procesów wymagających precyzji wykonania.

Inspiracja? Często bardzo ludzka. W końcu człowiek to mechanizm doskonały. I tak w 2017 roku świat poznał Epson Dual Arm, robotyczne ramię inspirowane fizjologią człowieka.

Innowacje zmieniają świat

Szybkość, precyzja, niezawodność, wytrzymałość i odwaga w tworzeniu nowych, przełomowych rozwiązań. Epson to lubi. Lubi też być pierwszy. W 1969 r. firma przedstawiła światu pierwszy zegarek kwarcowy. W 1989 r. – pierwszy kolorowy projektor LCD. Innowacje firmy to także m.in. prekursor miniaturowych komputerów, kieszonkowe drukarki hi-tech, cyfrowy wizjer w aparatach czy pierwsze, zaprezentowane w 2013 roku podczas Międzynarodowej Wystawy Robotów w Tokio, urządzenie µFR- robot latający.

Dzieje tej firmy to dowód na to, że długofalowy sukces jest wypadkową kilku czynników. Ciężka praca i odwaga do podejmowania ryzyka. Stawianie na innowacje, gotowość do testowania nowych rozwiązań i niestandardowe myślenie. Tak rodzą się pomysły, które zmieniają świat.

Oczywiście są też olbrzymie pieniądze. Od lat firma inwestuje średnio 1,2 mln euro dziennie (!) w badania i rozwój. Efekt? Prawie
5 tys. innowacji rocznie. Średnio 14 patentów dziennie.

Tak powstały projektory w technologii 3LCD zapewniające wysoką jasność, nasycone barwy i generujące przyjazne dla wzroku światło, urządzenia EcoTank z systemem stałego zasilania w atrament czy inne „zielone” innowacje, takie jak autorski produkt o nazwie PaperLab, czyli urządzenie biurowe wytwarzające zupełnie nowy papier z makulatury.

Postęp technologiczny w kontrze do natury? To już przeszłość. Dziś maszyny i ludzie pracują wspólnie, a nowe odważne wdrożenia stają się sojusznikiem człowieka w walce o zieloną przyszłość.

Recykling na czerwonym dywanie

Działania na rzecz zminimalizowania wpływu technologii na środowisko to od lat długofalowa polityka Epsona. Firma już kilkanaście lat temu zobowiązała się, że do 2050 roku ograniczy o 90 proc. emisję CO2 w całym cyklu życia swoich produktów i usług (gruntowna analiza już na etapie projektowania, zmniejszenie rozmiarów, wagi czy liczby części plus umieszczenie wszystkich produktów koncernu w pętli ponownego wykorzystywania zasobów), i, co ważne, plan ten skrupulatnie realizuje, pokazując przy okazji innym firmom z branży hi-tech że inwestowanie w zielone innowacje nie tylko „dobrze wygląda”, ale też bardzo się opłaca. Dowód? Doskonałe wyniki finansowe ponad 60 mln energooszczędnych drukarek w technologii „Heat-Free”, sprzedanych na całym świecie, i PaperLab, który został niedawno prawdziwą gwiazdą… świata wielkiej mody.

Jak działa PaperLab? To przełom w dziedzinie superbezpiecznego (treść jest nie do odtworzenia) niszczenia dokumentów i ponownego odzyskiwania papieru, na którym były wydrukowane. Stworzone w laboratoriach Epson urządzenie dzięki innowacyjnej technologii Dry Fiber rozkłada zużyty surowiec na włókna, ponownie je wiąże i formuje, tworząc z tak przygotowanego materiału nowy, gotowy do użycia papier. A wszystko bez konieczności transportu ton makulatury poza biuro i, co ważne, w odróżnieniu od tradycyjnego procesu przerobu makulatury, praktycznie bez użycia wody.

Modna zabawka? Nic podobnego.

To prawdziwa biurowa fabryka papieru, gotowa, by w ciągu godziny wytworzyć nawet 720 arkuszy A4
lub 360 arkuszy A3.

PaperLab niszczy dokumenty i ponownie odzyskuje papier, na którym były wydrukowane

PaperLab pozwala firmom uprościć proces recyklingu, zmniejszyć zapotrzebowanie na nowy papier i ograniczyć emisję CO2 związaną z transportem, a tym samym znacznie zredukować swój ślad węglowy (przyjmuje się, że ponad 50 proc. odpadów generowanych w biurach to właśnie papier).

Przykłady wdrożeń? Od kliku tygodni jeden z PaperLab-ów pracuje w siedzibie luksusowego domu mody Brunello Cucinelli. Wielka moda, czyli mistrzowskie rzemiosło, i nowoczesna technika? Idealne połączenie. W obu dziedzinach potrzebna jest odwaga, kreatywność i pasja. A skoro o pasji mowa… Czas spojrzeć na świat z zupełnie nowej perspektywy.

Inteligentna optyka

„Player One”, bestselerowa powieść amerykańskiego pisarza i scenarzysty Ernesta Cline’a (zekranizowana w 2018 r. przez Stevena Spielberga.) W skrócie? Bardzo brzydka codzienność roku 2045, ucieczka człowieka do świata wirtualnej rzeczywistości i popadająca w marazm ludzkość (plus oczywiście wątek sensacyjny, czyli tajemniczy milioner i kusząca wizja przejęcia władzy nas światem). Stara, dobra klasyka? „Kosiarz umysłów”. W filmie z 1992 r. umiejętności zdobyte przez głównego bohatera dzięki rozszerzonej rzeczywistości grożą zagładą ludzkości. Rzeczywistość, zarówno ta wirtualna (VR), jak i rozszerzona (AR), w literaturze czy kinie nader często ma wymiar demoniczny. Na szczęście na razie to fikcja. Szczególnie w dziedzinie AR co roku pojawiają się nowe fascynujące wdrożenia, pokazujące, że każde narzędzie jest na tyle dobre, na ile dobrze potrafimy je wykorzystać.

Czym jest AR (Augmented Reality)? To połączenie świata rzeczywistego z tym generowanym komputerowo. Możliwości? Nieograniczone. Technologia AR wykorzystywana jest dziś m.in. w medycynie, lotnictwie i motoryzacji, a także przemyśle i edukacji. Epson był jednym z pierwszych przedsiębiorstw, które zainteresowały się rozwojem i upowszechnieniem tej technologii na szeroką skalę. Inteligentne akcesoria optyczne? Poznajcie Moverio, najlżejsze na świecie inteligentne okulary z wyświetlaczem OLED.

Widzieć więcej, wiedzieć więcej

Moverio to cała rodzina produktów. Modele takie jak BT-40S, BT-40 czy BT-350. Cecha wspólna? Mnogość zastosowań. Edukacja i rozrywka. Z inteligentnymi okularami na nosie zobaczysz znacznie więcej niż jedynie szarą rzeczywistość. Przypuśćmy, że odwiedzasz muzeum. W okularach możesz zobaczyć nie tylko dany zabytek czy obraz, ale i wszelkie dotyczącego go informacje, ciekawostki. Wymarłe starożytne ruiny? Całe miasto? Okulary „odbudują” je specjalnie dla ciebie, a efekt zobaczysz w postaci czytelnych warstw graficznych doskonale nakładających się na ogołoconą przez wieki rzeczywistość.

Nosisz okulary korekcyjne? To nie problem. To dobry design – inteligentne okulary z rodziny Moverio i te korekcyjne doskonale do siebie pasują. Dużym udogodnieniem są też przyciemniające światło osłonki, dzięki którym wyświetlany obraz jest równie wyraźny w pomieszczeniach co poza nimi. Kultura i rozrywka to jednak nie wszystko.

Przezroczyste, obsługiwane bezdotykowo okulary nie zajmują rąk i cechują się niemal zerowym opóźnieniem w przesyłaniu danych, więc idealnie sprawdzają się np. przy pilotowaniu dronów. Dzięki nim możemy oglądać obraz rejestrowany przez dron, utrzymując z nim jednocześnie wymagany przepisami prawa, kontakt wzrokowy. Moverio to także doskonałe narzędzie pracy dla medyków. Model BT-35E można podłączyć bezpośrednio do urządzeń medycznych. Efekt? Zamiast odwracać głowę, by spojrzeć na monitor, lekarz może nadal koncentrować się na pacjencie.

Inżynieria? Nie we wszystkich zawodach da się pracować zdalnie, ale są takie, w których zdalnie uzyskiwana pomoc znacznie ułatwia pracę. Moverio pozwala sprawnie przekazywać informacje pomiędzy np. pracownikami w terenie a ekspertami, nawet tymi znajdującymi się w bardzo dalekiej lokalizacji. Sprawna komunikacja to podstawa. A tu mamy znacznie więcej, bo poza instrukcją głosową możemy otrzymać lub przesłać także obraz, który często znaczy więcej niż tysiąc słów. Efekt? Sprawne rozwiązywanie problemów na odległość. Wsparcie serwisu potrzebne w fabryce od zaraz, zdalny nadzór nad kontrolą jakości? Wysokiej klasy kamera Moverio gwarantuje idealny przekaz, do którego można dodać także notatki, wskazówki czy całą dokumentację potrzebną do rozwiązania problemu. Wszystko wyświetlane w czasie rzeczywistym.

Inteligentne okulary są obecnie używane przez wiele firm sektora przemysłowego. Pomagają zwiększać wydajność, skracają przestoje sprzętu wynikające np. z awarii, ułatwiają prace serwisowe (w wielu firmach okulary niezastąpione okazały się zwłaszcza w czasie pandemii). Ale jest coś jeszcze. Moverio, podobnie jak inne zielone innowacje Epsona, to możliwość prowadzenia biznesu w coraz bardziej zrównoważony sposób. Daleka podróż ekspertów do położonej np. w innym kraju fabryki? To koszty, także te środowiskowe. Zdalna pomoc to szansa na ich ograniczenie lub nawet całkowite wyeliminowanie.

*

Przełom w robotyce, rozszerzona rzeczywistość i kolejne „zielone”, przyjazne środowisku innowacje. A wszystko zaczęło się od… zegarków. Wnioski? Sukces wymaga odwagi. Szukania wciąż nowych, coraz doskonalszych rozwiązań. Ale jest coś jeszcze. Pierwszego narzędzia użyliśmy kilka milionów lat temu. To była prawdziwa rewolucja. Pierwsza. Potem przyszły kolejne. Coraz doskonalsze narzędzia, nowe wynalazki i postęp technologiczny. W kontrze do natury. Przykład firmy Epson pokazuje, że może być inaczej. Że maszyny i ludzie mogą pracować wspólnie, a nowe odważne wdrożenia mogą nie tylko poprawiać jakość naszego życia, ale także budować nową, zieloną przyszłość. To przyszłość zupełnie inna od tej przedstawianej w katastroficznych filmach. Tu postęp technologiczny to nadzieja, a nie zagłada ludzkości.

Czytaj też:
Zielony EPSON
Czytaj też:
Arktyczna rewolucja
Czytaj też:
EPSON. Przyszłość druku

Artykuł został opublikowany w 7/2022 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.