Biznes gra w zielone

Biznes gra w zielone

Dodano: 
Farma wiatrowa, zdjęcie ilustracyjne
Farma wiatrowa, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay / Skitterphoto
Rynek OZE jest jednym z najdynamiczniej rozwijających się sektorów gospodarki na świecie, w tym także w Polsce. Według szacunków, w same nowe źródła wytwarzania trzeba będzie zainwestować do 2040 roku 726 mld zł. Zwrot w stronę zielonej gospodarki stwarza firmom zajmującym się technologiami eko fascynujące perspektywy.

Transformacja energetyczna Polski to ogromne przedsięwzięcie inwestycyjne w obszarze infrastruktury, przedsiębiorstw oraz gospodarstw indywidualnych, szacowane na miliardy euro w najbliższych dekadach. Miliardy, które ktoś wyda, ktoś inny zarobi. W kolejce po zyski ustawiają się firmy z kapitałem polskim i zagranicznym, zarówno te, które już zadomowiły się na krajowym rynku zielonych technologii, i nowi gracze, którzy dopiero starają się wykroić dla siebie fragment – choćby malutki – tego wielkiego, zielonego tortu. A jest w nim wiele składników: produkcja i sprzedaż zielonej energii, nisko- i bezemisyjny transport, pompy ciepła, gospodarka odpadami itd. I niemal wszystkie te obszary rosną jak na drożdżach.

Coraz więcej OZE

Rynek OZE jest jednym z najdynamiczniej rozwijających się sektorów gospodarki na świecie, w tym także w Polsce. Żeby to zobrazować, wystarczy kilka liczb. Podczas gdy w 2015 r. ogółem moc zainstalowana wyniosła ok. 7 GW, na koniec grudnia 2022 r. osiągnęliśmy ponad 22,6 GW. Oznacza to wzrost o ponad 200 proc. w ciągu siedmiu lat. Ale to nie koniec, bo ten sektor nadal się rozpędza.

Według raportu TOP-OZE za 2022 r., w którym porównywano m.in. moc zainstalowaną w poszczególnych źródłach OZE w grudniu 2022 r. i grudniu roku poprzedniego, prawie 20-procentowy wzrosty mocy zainstalowanej rok do roku odnotowały źródła wiatrowe, niemal 10 proc. – biogazowe, a wypadku fotowoltaiki wzrost mocy zainstalowanej wyniósł niemal 60 proc. Nic dziwnego, że zwiększała się też produkcja przyjaznej dla środowiska energii. W przypadku fotowoltaiki – o ponad 100 proc., wiatraków o 22 proc., a ze źródeł biogazowych – o 7 proc. (dane raportu TOP-OZE).

Energia ze słońca

Jeśli w przypadku któregoś z odnawialnych źródeł można mówić o spektakularnym rozwoju, z pewnością jest to fotowoltaika. Podczas gdy jeszcze w 2020 r. jej moc zainstalowana wynosiła prawie 4 GW, w grudniu 2022 r. przekroczyła 12 GW. Około 80 proc. stanowiły mikroinstalacje prosumenckie; Polaków do inwestowania w energię ze słońca skłoniły zapowiedzi drastycznych podwyżek cen prądu. Nic dziwnego, że dostawcy różnej skali rozwiązań fotowoltaicznych mieli (i nadal mają) pełne ręce roboty: w ubiegłym roku zainstalowano ponad 350 tys. paneli PV.

Czytaj też:
Prezes Ekovoltis/e2V: OZE to najtańsze i najbardziej stabilne źródła energii

Spółki dostarczające rozwiązania fotowoltaiczne z powodzeniem wchodzą na parkiet. Wg portalu rynekelektryczny na warszawskiej GPW w marcu było notowanych 25 spółek fotowoltaicznych, a ich wartość wynosiła 4,4 mld zł. Wśród najdroższych giełdowych spółek znalazły się Onde (wykonawca infrastruktury dla OZE, w szczególności farm wiatrow ych i fotowoltaicznych w Polsce), Photon Energy N.V. (oferuje kompleksowe rozwiązania i usługi dla projektów związanych z energią słoneczną) i Columbus Energy (specjalizuje się w projektowaniu i realizacji wielkoskalowych projektów, takich jak farmy fotowoltaiczne i magazyny energii, oraz małych inwestycji skierowanych do odbiorców indywidualnych – np. pomp ciepła).

Największa farma fotowoltaiczna w Polsce (204 MW), oddana do użytku jesienią ubiegłego roku, znajduje się w Zwartowie na Pomorzu i należy do firmy Respect Energy.

Największym producentem zielonej energii w Polsce jest z kolei Grupa PGE. Dysponuje 20 farmami wiatrowymi, 29 elektrowniami wodnymi, 4 magazynami energii elektrycznej (elektrownie szczytowo-pompowe) oraz 24 farmami fotowoltaicznymi. Łączna moc zainstalowana wszystkich obiektów wynosi 2433,1 MW.

Zaprząc wiatr do pracy

Drugim najsilniejszym segmentem OZE jest dziś lądowa energetyka wiatrowa. Jej moc wynosi obecnie 8,4 GW i zaspokaja ponad 10 proc. zapotrzebowania na energię w Polsce. Energia z wiatru to najtańsza energia ze źródeł odnawialnych, którą można na dużą skalę pozyskiwać dla gospodarki. W ubiegłym roku w energetyce wiatrowej odnotowano ponad 60 nowych instalacji. W czołówce inwestorów w energetykę wiatrową na koniec 2021 r. wg rankingu CleanerEnergy – znaleźli się EDP Renewables Polska, PGE Energia Odnawialna, RWE Renewables Polska, TAURON Ekonergia i Grupa ORLEN.

Obok lądowych farm wiatrowych powstają morskie. Mniej lub bardziej zaawansowane jest siedem projektów morskich farm wiatrowych o mocy 5,9 GW, realizowanych głównie przez polskie koncerny energetyczne, we współpracy z zagranicznymi firmami (z wydanymi już decyzjami Urzędu Regulacji Energii – URE). Wśród inwestorów jest Orlen, który buduje swoją farmę wiatrową Baltic Power wraz z Northland Power, a także Grupa PGE i Ørsted realizujący projekt Baltica 2 o łącznej mocy ok. 1,5 GW, co pozwoli zaspokoić zapotrzebowanie na energię elektryczną ok. 2,4 mln polskich gospodarstw domowych.

Nic dziwnego, że Polska jest liczącym się rynkiem dla największych producentów wiatraków. Przykładowo, dla swojego projektu Baltic Power Orlen wraz z kanadyjskim partnerem wybrali na dostawcę turbin Vestas. To jeden z największych producentów turbin wiatrowych na świecie. Duńczycy, którzy od lat dostarczają turbiny dla lądowych farm wiatrowych w Polsce, zbudują w Szczecinie fabrykę, w której od 2024 r. będą montowane gondole i piasty turbin. Znajdzie tam pracę nawet 700 osób. Z kolei Siemens Gamesa Renewable Energy, kolejny światowy potentat w produkcji turbin wiatrowych, ma dostarczyć turbiny dla morskiego projektu PGE i jej duńskiego partnera Ørsted. Wcześniej ten hiszpańsko- niemiecki producent turbin podpisał już kilka umów jako preferowany dostawca turbin dla innych projektów na polskiej części Bałtyku. Jest już również dobrze znany na rynku lądowych elektrowni wiatrowych – zajmuje się także serwisowaniem wiatraków.

Zielone megawaty

Zielona energia elektryczna – czy to ze słońca, czy z wiatru – to towar coraz bardziej pożądany na polskim rynku. Nie tylko dlatego, że ceny energii z konwencjonalnych źródeł osiągały kolejne rekordy. Również dlatego, że przedsiębiorstwa coraz większą wagę przywiązują do ESG [ang. Environmental, Social and Corporate Governance], a z pewnością zwracają na nią uwagę zagraniczne firmy, dla których polskie organizacje są podwykonawcami czy partnerami. Zagraniczni inwestorzy, jak np. Mercedes w Jaworze, budują w Polsce fabryki, które mają wykorzystywać tylko energię z OZE. Pytania o ślad węglowy pojawiają się przy wynajmowaniu powierzchni biurowych.

Wśród dużych sprzedawców zielonej energii są spółki wielkich koncernów energetycznych, takie jak PGE Obrót (dostarczał ją m.in. PepsiCo, Grupie Żywiec czy Cemex Polska) czy Tauron Sprzedaż (sprzedaje energię m.in. Toyota Motor Manufacturing Poland, PZU SA czy Kopalni Soli w Wieliczce).

Firmą, która zapewnia przedsiębiorstwom przyjazną dla środowiska energię bez konieczności inwestowania w jej źródła, jest również Ekovoltis/ e2V, należąca do grupy kapitałowej MS Galleon GmbH (jej właścicielem jest Michał Sołowow). Firma, kierując swoją ofertę zarówno do dużych odbiorców, jak i firm z sektora MŚP, sprzedaje energię z kilku-kilkunastoprocentowym dyskontem względem cen energii konwencjonalnej w modelach z ceną stałą i zmienną.

Drugie życie śmieci

W Polsce powstaje rocznie ponad 13 mln ton odpadów komunalnych. Do recyklingu przeznaczonych jest 27 proc. odpadów, kompostowania i fermentacji – 13, a do przekształcenia termicznego z odzyskiem energii – prawie 20. Prawie 40 proc. tej ogromnej góry śmieci nadal trafia na składowiska.

To jednak w najbliższych latach może się zmienić. Coraz większe znaczenie ma wykorzystanie odpadów jako surowca, bo w Unii Europejskiej będziemy dążyć do wprowadzenia gospodarki o obiegu zamkniętym. Jej celem jest zmniejszenie wykorzystania „nowych” surowców i ponowne wykorzystywanie zasobów już znajdujących się w gospodarce. Z korzyściami, nie tylko takimi jak ograniczenie zależności od surowców, ale również konkretnymi zyskami dla środowiska. Recykling produktów i surowców spowalnia wykorzystanie zasobów naturalnych, ogranicza niszczenie krajobrazu i siedlisk. Co więcej, pomaga w redukcji gazów cieplarnianych.

Uporać się z hałdami śmieci pomagają firmy oferujące innowacyjne technologie. Na przykład sztuczną inteligencję – inteligentne urządzenie Bin-e wykorzystuje ją do ułatwienia recyklingu w przestrzeniach publicznych. Automatycznie sortuje i kompresuje odpady, kontroluje poziom wypełnienia oraz analizuje dane do optymalizacji procesów logistycznych.

Idee gospodarki o obiegu zamkniętym wciela w życie firma Handerek Technologies, która opracowała technologię przetwarzania odpadów z tworzyw sztucznych na surowiec w celu produkcji niskoemisyjnych komponentów paliw czy nowych tworzyw sztucznych. Z kolei Syntoil SA zajmuje się czyszczeniem karbonizatu (zanieczyszczonej sadzy) ze zużytych opon do postaci sadzy technicznej. W ten sposób odzyskuje cenne zasoby i ogranicza zużycie paliw kopalnych, powstawanie odpadów i emisje dwutlenku węgla.

Zielona transformacja zachodzi na naszych oczach. Prawdziwie wielkie zmiany jednak wciąż jeszcze przed nami.

Źródło: Wprost