Ciepło odpadowe z lokalnego przemysłu może zastąpić elektrociepłownie węglowe

Ciepło odpadowe z lokalnego przemysłu może zastąpić elektrociepłownie węglowe

Dodano: 
Elektrociepłownia, zdj. ilustracyjne
Elektrociepłownia, zdj. ilustracyjne Źródło: Unsplash / Andreas Felske
Odzyskane ciepło odpadowe z lokalnego przemysłu na południu Polski może konkurować z zakładami zasilanymi paliwami kopalnymi, zapewniając za pośrednictwem sieci ciepłowniczych niedrogie ogrzewanie lokalnych domów, czystsze powietrze i atrakcyjne zyski finansowe dla inwestorów – wynika z analizy IEEFA.

Trzy czwarte całego ciepła w lokalnym system ciepłowniczym w Polsce jest produkowane ze spalania węgla, co niesie za sobą ogromną ilość emisji dwutlenku węgla i lokalne zanieczyszczenie powietrza, w tym pyłem i toksycznymi tlenkami azotu oraz siarką.

Instytut Gospodarki Energetycznej i Analiz Finansowych (IEEFA) odkrył, że przeszkodą dla zmniejszenia emisji dwutlenku węgla i lokalnego zanieczyszczenia powietrza nie są cena, zysk czy opłacalność, ale wola polityczna i stabilne warunki regulacyjne dla wszystkich uczestników rynku i technologii, w tym dla odzysku ciepła odpadowego (ang. WHR − Waste Heat Recovery).

W raporcie IEEFA przeanalizowano dwa przemysłowe miasta na południu Polski, porównując opłacalność dwóch elektrociepłowni węglowych należących do czeskiego przedsiębiorstwa energetycznego CEZ, przyjmując jako inne opcje zamianę ich na elektrociepłownie gazowe, na biomasę lub na ciepło odpadowe odzyskane z lokalnych oczyszczani ścieków i hut stali ArcelorMittal. W analizie zbadano wyniki finansowe, łącznie z rentownością i zwrotem z inwestycji. Co sie okazało?

Ciepło odpadowe jest o wiele czystsze

Jak zwracają uwagę autorzy raportu, spalanie węgla, gazu i biomasy w elektrociepłowniach jest czystszym sposobem na wytworzenie ciepła niż spalanie węgla, drewna czy plastikowych śmieci w gospodarstwach domowych. Z tego powodu elektrownie cieplne są bardzo hojnie subsydiowane przez polski rząd, za pośrednictwem konsumentów energii. Ciepło odpadowe jest jednak o wiele czystsze i obecnie nie korzysta z dedykowanych systemów wsparcia.

Nie wszystko jednak jest tak zielone, jak się wydaje. Odzyskiwane ciepło z hut jest wyjątkowo tanie, ale jest uwarunkowane niestabilnym globalnym rynkiem stali. Jedna z dwóch analizowanych przez IEEFA hut jest częściowo zasilana węglem. WHR z oczyszczania ścieków ma wyższe koszty operacyjne, ale ryzyko jest bardzo niskie.

Technologia ta jest również ograniczona jeśli chodzi o skalę: w badaniu wskazano dostępne źródła odpowiadające około jednej trzeciej zdolności wytwórczej jednego bloku elektrociepłowni węglowej. Mimo to WHR mógłby stworzyć platformę dla niskoemisyjnego portfela grzewczego obejmującego również inne odnawialne źródła ciepła, takie jak słoneczna energia termiczna i energia geotermalna, a także odnawialne energie wiatrowa i słoneczna, w celu zmniejszenia kosztów operacyjnych i poprawy wydajności.

„Nasze badania pokazują, że kwestia zysków naprawdę nie jest podstawowa” – zwrócił uwagę współautor raportu i konsultant IEEFA ds. finansów energetycznych Gerard Wynn.

Biomasa nie ma żadnych szans

Zaskakujące wnioski dotyczą opcji wykorzystania biomasy. Z raportu wynika, że takie rozwiązanie należy od razu odrzucić, chociaż elektrociepłownie opalane w ten sposób otrzymują największe dofinansowania, a spalanie biomasy nie jest obciążone dodatkowymi kosztami emisji CO2. Niemniej jednak zyski z biomasy ledwo przekraczały przyjęty koszt kapitału.

Spółce jeszcze przez pięć lat będzie opłacało się eksploatować starzejące się elektrociepłownie opalane węglem. Jednak kosztem dodatkowych 10 mln ton CO2, wyemitowanych łącznie przez dwie analizowane siłownie oraz znaczne lokalne zanieczyszczenia powietrza. Mimo to węgiel wypada znacznie gorzej przy założeniu szybszego wzrostu opłat za emisję CO2 oraz utraty subwencji na polskim rynku zdolności wytwórczych począwszy od 2025 roku.

Elektrociepłownie gazowe też okazują się rentowne, ale częściowo zależy to od subwencji, w tym od opłaty wyrównawczej („kogeneracyjnej”) i opłat mocowych.

Raport wskazuje jednocześnie, że ciepło przechwycone z lokalnych zakładów przemysłowych w południowej Polsce może konkurować z elektrowniami wykorzystującymi paliwa kopalne jako opłacalna metoda ogrzewania domów w ramach lokalnych sieci grzewczych, która może poprawić jakość powietrza i przynieść atrakcyjne zyski finansowe inwestorom.

„Dochodzimy do wniosku, że polskie krajowe i lokalne władze powinny wykazywać się większą śmiałością odnośnie do odbywającej się wielkiej transformacji energetycznej i zabezpieczyć krajowe zaopatrzenie w energię” – oceniają autorzy raportu.

„Aktualnie nie istnieje dedykowane prawo, którego celem byłoby wpieranie transformacji z elektrociepłowni węglowych na elektrociepłownie z odzyskiem ciepła odpadowego. Takie wsparcie byłoby wartościowe dla konsumentów w perspektywie długoterminowej, a także poprawiłoby jakość powietrza i klimatu”– kwitują na koniec.

Czytaj też:
Duńczycy mają plan. Wyprodukują wodór z wiatraków morskich
Czytaj też:
Fatalna wiadomość dla klimatu. Po pandemii zaczniemy niszczyć planetę ze zdwojoną siłą

Źródło: IEEFA, energypost.eu, rp.pl