To będą pierwsze aż tak zielone igrzyska. I pierwsze, w których na taką skalę będzie wykorzystany wodór – w pochodniach podczas sztafety z ogniem olimpijskim, w zniczu olimpijskim, jako źródło energii energia dla wioski olimpijskiej i w końcu jako paliwo dla samochodów i autobusów.
Wodór przy spalaniu zamienia się w wodę i nie emituje w ogóle dwutlenku węgla. I o to właśnie chodzi. Bo w Tokio wszystko ma się odbywać w duchu zrównoważonego rozwoju.
Wodorowe pochodnie
12 marca ogień olimpijski został zapalony promieniami słonecznymi w greckiej Olimpii i wkrótce dotarł do Japonii na pokładzie specjalnego samolotu. Sztafeta z ogniem olimpijskim, której zwieńczeniem zwyczajowo jest zapalenie znicza podczas ceremonii otwarcia igrzysk, jednak się nie odbyła. Koronawirus już szalał na świecie; dwa dni przed jej rozpoczęciem ogłoszono odłożenie igrzysk o rok. Ogień olimpijski, jak informuje strona tokyo2020, płonie dziś w bezpiecznym miejscu gdzieś w Tokio.
Co jest ciekawego w tej historii, którą właściwie znamy? To, że pochodnia z ogniem olimpijskim, z którą mieli biec uczestnicy sztafety, na części jej trasy miała być zasilana wodorem. Podobnie jak podczas igrzysk znicz olimpijski.
Sama pochodnia, która przypomina kształtem kwiat wiśni, została w 30 proc. wykonana z aluminium z odzysku, a stroje biegaczy częściowo wyprodukowano z recyklingowanego plastiku z butelek.
Medal z telefonu
Recykling, odnawialna energia, ograniczenie emisji – o to wszystko zadbali organizatorzy igrzysk olimpijskich w Tokio. Na przykład kruszce, z których wykonano około 5 tys. olimpijskich medali – złotych, srebrnych i brązowych – pochodzą w 100 proc. z odzysku. Uzyskano je z 78 985 ton zużytych małych urządzeń elektronicznych i ponad 6 mln telefonów komórkowych, zebranych w całej Japonii od kwietnia 2017 r. do marca 2019 r. W zbiórkę zużytego sprzętu zaangażowały się władze lokalne i sieć sklepów z elektroniką.
Podobnie podia, na których dekorowani będą medaliści. Je z kolei zrobiono z zebranych przez Japończyków plastikowych opakowań, a także plastiku wyłowionego z oceanu.
Organizatorzy igrzysk stawiają sobie również za cel recyklingowanie lub ponowne użycie 65 proc. prawdziwej góry odpadów, którą z pewnością pozostawią po sobie w obiektach olimpijskich tysiące kibiców i gości imprezy.
Strategia: zero emisji
Zielony ma być również olimpijski transport. Wszystkie pojazdy wykorzystywanych podczas igrzysk mają być nisko- albo zeroemisyjne. Na tokijskie ulice wyjedzie co najmniej 70 autobusów zasilanych wodorem, na igrzyskach będzie wykorzystywanych także kilkaset wyposażonych w ogniwa paliwowe samochodów osobowych. Goście imprezy będą jeździć również pojazdami z napędem hybrydowym.
Zadbano o infrastrukturę niezbędną dla samochodów na wodór. W lutym tego roku w samym Tokio było 15 stacji zasilania wodorem, w tym dwie przystosowane do „tankowania” autobusów, a kolejnych sześć było w budowie. Tymczasowe punkty tankowania wodoru znajdą się w pobliżu wioski olimpijskiej.
Wodór będzie używany jako źródło energii nie tylko w transporcie, ale również w wiosce olimpijskiej (i kilku innych obiektach). Wyprodukują go z odnawialnych źródeł energii zakłady w prefekturze Fukushimy.
Wioska olimpijska to nie wyjątek, ale potwierdzenie reguły. Bo 100 proc. energii elektrycznej wykorzystywanej we wszystkich obiektach olimpijskich ma pochodzić ze źródeł odnawialnych. Na siedmiu obiektach – m.in. na Stadionie Olimpijskim i Arenie Ariake – zamontowano nowe instalacje, wyposażone w różne systemy odnawialnej energii, takie jak panele fotowoltaiczne, kolektory słoneczne czy geotermalne systemy ogrzewania i chłodzenia.
Wdrażana przy organizacji tokijskich igrzysk strategia zrównoważonego rozwoju ściśle łączy się z działaniami władz stolicy Japonii. Zeroemisyjna strategia dla Tokio, którą wypracował Zarząd Metropolitalny tego miasta, ma na celu przejście z paliw kopalnych na niewęglowe źródła energii. Władze Tokio traktują wodór jako jeden z głównych rodzajów energii nowej generacji. I promują jego stosowanie na wielu polach. Igrzyska Olimpijskie są dla nich ku temu świetną okazją
Wykorzystano informacje ze stron: tokyo2020.org, metro.tokyo.lg.jp
Czytaj też:
Chiny liderem w produkcji wodoruCzytaj też:
Kolej na wodór
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.